Dobiega końca akcja wydobywcza superjachtu, który zatonął w sierpniu ubiegłego roku u wybrzeży Sycylii w trakcie burzy.
Śledczy zaraz po tragedii przesłuchali wszystkich, którzy przeżyli katastrofę. Zarzucają członkom załogi brak ostrożności i zbyt późną reakcję. Prokuratura wyjaśnia również, dlaczego uratowała się cała załoga poza kucharzem, a sześcioro pasażerów utonęło.
Koszty akcji ratunkowej szacowane są na 30 mln euro, czyli tyle, ile był wart jacht przed zatonięciem. Poniesie je firma ubezpieczeniowa.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin