Sławosz Uznański-Wiśniewski, pierwszy Polak, który znajdzie się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jest od kilku godzin w drodze na orbitujące laboratorium. Kapsuła Dragon na miejsce powinna dotrzeć w czwartek około godziny 13, czasu obowiązującego w Polsce.
Start misji Axiom 4 Centrum Kosmicznego Kennedy’ego tym razem - po kilku wcześniejszych nieudanych podejściach - doszedł do skutku. Na kilka chwil, gdy rakieta Falcon 9 wznosiła kapsułę Dragon na kosmiczną orbitę, rozświetliło się ciemne niebo nad Przylądkiem Canaveral. Był to też symboliczny moment pisania najnowszej historii Polski. Sławosz Uznański-Wiśniewski jest drugim Polakiem, który poleciał w kosmos.
Astronautę symbolicznie pożegnała żona Aleksandra. Nie mogła przytulić przed startem męża, gdyż był w kwarantannie. Przed startem musiało wystarczyć więc tylko spojrzenie z kilku metrów. "Dopiero teraz zaczęła schodzić ze mnie adrenalina. Wracają do mnie podstawowe funkcje życiowe. Zaczynam odczuwać na przykład głód" - opowiadała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, wysłannikowi Polskiego Radia.
W kilka minut po starcie nasz astronauta powiedział po polsku, że zabiera ze sobą cząstkę każdego z nas. Start na Przylądku Canaveral na żywo oglądali najbliżsi Sławosza Uznańskiego Wiśniewskiego.
O emocjach opowiada brat Mikołaj Uznański. - Dzisiaj te emocje rzeczywiście lekko wybuchły. Byliśmy do tego przygotowywani. Wiedzieliśmy, co się dzieje, jak się zachowywać. Jednak przed samym startem jak było odliczanie emocje wzrosły. Jestem dumny z całej mojej rodziny - opowiadał Mikołaj Uznański.
Nasz astronauta symbolicznie na Międzynarodową Stacje Kosmiczna zabrał polskie pierogi, utwory Chopina, polską flagę, naszywkę z misji generała Hermaszewskiego, sól z Wieliczki czy twórczość Wisławy Szymborskiej.
Nad bezpieczeństwem lotu czuwa teraz dowództwo naziemne misji.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Astronautę symbolicznie pożegnała żona Aleksandra. Nie mogła przytulić przed startem męża, gdyż był w kwarantannie. Przed startem musiało wystarczyć więc tylko spojrzenie z kilku metrów. "Dopiero teraz zaczęła schodzić ze mnie adrenalina. Wracają do mnie podstawowe funkcje życiowe. Zaczynam odczuwać na przykład głód" - opowiadała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, wysłannikowi Polskiego Radia.
W kilka minut po starcie nasz astronauta powiedział po polsku, że zabiera ze sobą cząstkę każdego z nas. Start na Przylądku Canaveral na żywo oglądali najbliżsi Sławosza Uznańskiego Wiśniewskiego.
O emocjach opowiada brat Mikołaj Uznański. - Dzisiaj te emocje rzeczywiście lekko wybuchły. Byliśmy do tego przygotowywani. Wiedzieliśmy, co się dzieje, jak się zachowywać. Jednak przed samym startem jak było odliczanie emocje wzrosły. Jestem dumny z całej mojej rodziny - opowiadał Mikołaj Uznański.
Nasz astronauta symbolicznie na Międzynarodową Stacje Kosmiczna zabrał polskie pierogi, utwory Chopina, polską flagę, naszywkę z misji generała Hermaszewskiego, sól z Wieliczki czy twórczość Wisławy Szymborskiej.
Nad bezpieczeństwem lotu czuwa teraz dowództwo naziemne misji.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin
