Partia Ameryki - tak miałoby się nazywać ugrupowanie, którego utworzenie zapowiedział Elon Musk, do niedawna najbliższy współpracownik Donalda Trumpa, największy sponsor jego kampanii i najbogatszy człowiek świata.
Musk zaczął realizować swój cel po wprowadzeniu w Stanach Zjednoczonych nowej ustawy podatkowej autorstwa amerykańskiego prezydenta. Projekt ten jest szeroko krytykowany, a niezależni eksperci prognozują, że zdecydowanie zwiększy zadłużenie państwa.
Elon Musk zapowiedział stworzenie nowej partii - informują na swoich czołówkach najważniejsze amerykańskie media. Elon Musk w należącym do niego portalu X zapytał, czy w Stanach Zjednoczonych powinna powstać Partia Ameryki. W sondzie wzięło już udział ponad milion dwieście tysięcy osób. Ponad 65 procent odpowiedziało, że tak.
W specjalnym komunikacie miliarder podkreślił, że jako trzecia partia jego ugrupowanie mogłoby zdobyć kilka miejsc w Kongresie, co wystarczyłoby, aby mieć decydujący głos w przypadku prac nad kontrowersyjnymi ustawami. W tej sprawie nie złożono jednak żadnych dokumentów.
W maju Elon Musk zakończył prace w administracji Białego Domu, w którym kierował Departamentem Wydajności Rządu. W tym czasie zaczął bardzo poróżniać się z Donaldem Trumpem.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Elon Musk zapowiedział stworzenie nowej partii - informują na swoich czołówkach najważniejsze amerykańskie media. Elon Musk w należącym do niego portalu X zapytał, czy w Stanach Zjednoczonych powinna powstać Partia Ameryki. W sondzie wzięło już udział ponad milion dwieście tysięcy osób. Ponad 65 procent odpowiedziało, że tak.
W specjalnym komunikacie miliarder podkreślił, że jako trzecia partia jego ugrupowanie mogłoby zdobyć kilka miejsc w Kongresie, co wystarczyłoby, aby mieć decydujący głos w przypadku prac nad kontrowersyjnymi ustawami. W tej sprawie nie złożono jednak żadnych dokumentów.
W maju Elon Musk zakończył prace w administracji Białego Domu, w którym kierował Departamentem Wydajności Rządu. W tym czasie zaczął bardzo poróżniać się z Donaldem Trumpem.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski