Co czwarty maturzysta w kraju, który wnosił o wgląd w swoją pracę, miał zaniżony wynik egzaminu - wynika z opublikowanego właśnie raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Kontrolerzy NIKu sprawdzili system oceniania egzaminów maturalnych w latach 2021-2024. Kontrola dotyczyła tylko prac, o których weryfikację zabiegali zdający. Prezes NIK - Marian Banaś - powiedział, że jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu, która sprawdza prace piętnastu procent wszystkich maturzystów w kraju. Tu odsetek błędnie sprawdzonych egzaminów sięgał pięćdziesięciu procent.
Dyrektorka delegatury NIK w Poznaniu - Karolina Wirszyc - Sitkowska - przypomniała o sytuacji z 2023, w której ocena pracy jednej ze zdających była skandalicznie zaniżona.
Od wyniku matur zależy, na jaką uczelnię wyższą dostaną się zdający. Kontrola NIKu pokazała także bardzo duży wzrost liczby wniosków zdających o wgląd w pracę. W 2024 było to dwukrotnie więcej, niż trzy lata wcześniej, choć w tym samym czasie liczba zdających zmalała o prawie 60 tysięcy.
Dyrektorka delegatury NIK w Poznaniu - Karolina Wirszyc - Sitkowska - przypomniała o sytuacji z 2023, w której ocena pracy jednej ze zdających była skandalicznie zaniżona.
Od wyniku matur zależy, na jaką uczelnię wyższą dostaną się zdający. Kontrola NIKu pokazała także bardzo duży wzrost liczby wniosków zdających o wgląd w pracę. W 2024 było to dwukrotnie więcej, niż trzy lata wcześniej, choć w tym samym czasie liczba zdających zmalała o prawie 60 tysięcy.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin