Moskwa nie chce negocjować z Ukrainą zawieszenia broni i warunków pokoju.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że w tej kwestii "nie ma żadnej dynamiki”. Wcześniej kremlowski urzędnik zapowiedział kontynuowanie wojny przeciwko Ukrainie. Ostatni rozmowy delegacji Moskwy i Kijowa odbyły się w Stambule 23 lipca.
Rzecznik prezydenta Rosji powiedział dziennikarzom, że Moskwa nie ponosi odpowiedzialności za zamrożenie negocjacji z Ukrainą. Nie wiadomo dokładnie co oznacza jego stwierdzenie o „braku dynamiki” w tej kwestii.
Zdaniem ekspertów wojskowych, Dmitrij Pieskow dał do zrozumienia, że podstawowym celem Rosji jest zmuszenie Kijowa do kapitulacji. Kilka dni wcześniej Pieskow oświadczył, że Moskwa nie widzi alternatywy dla wojny.
Od kilku tygodni Rosja nasila ataki na ukraińskie miasta, głównie Kijów. Wzrasta też liczba rosyjskich prowokacji wobec państw NATO. Według niezależnej telewizji „Deszcz” ochłodziły się kontakty na linii Moskwa - Waszyngton. Telewizja podała, że w rosyjskich mediach propagandowych już niemile widziane są pochlebne opinie o prezydenturze Donalda Trumpa.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin