Szefowa szwedzkiego związku zawodowego branży finansowej krytykuje władze banku Nordea za przeniesienie do Polski znacznej części działalności. Według niej przeniesienie tysięcy miejsc pracy do takiego kraju jak Polska może mieć polityczne konsekwencje. Siedziba banku już w czwartek przeniesiona została ze Szwecji do Finlandii.
Nie spowoduje to jednak, że przeniesie się tam centrum operacyjne banku czy pion usług informatycznych. Te bowiem działają już w Polsce i zatrudniają ponad 2 700 osób. - Jesteśmy zdania, że władze banku Nordea powinny dokładnie przyjrzeć się temu, co dzieje się w Polsce i przemyśleć, czy to właśnie tam chcą w przyszłości prowadzić działalność - powiedziała szwedzkiemu radiu przewodnicząca związku pracowników banków i instytucji finansowych, Ulrika Boethius.
Związek jest zdania, że Bank Nordea, który w Skandynawii przestrzega takich wartości jak prawa człowieka czy pracownika ryzykuje utratę dobrego imienia. - Prowadząc działalność w Polsce, która jest krytykowana przez UE oraz ONZ za m.in. reformę sądownictwa, jest niepokojące - utrzymuje Boethius.
Służby prasowe banku Nordea poinformowały, że nie będą się wypowiadały na temat sytuacji politycznej w Polsce.
Związek jest zdania, że Bank Nordea, który w Skandynawii przestrzega takich wartości jak prawa człowieka czy pracownika ryzykuje utratę dobrego imienia. - Prowadząc działalność w Polsce, która jest krytykowana przez UE oraz ONZ za m.in. reformę sądownictwa, jest niepokojące - utrzymuje Boethius.
Służby prasowe banku Nordea poinformowały, że nie będą się wypowiadały na temat sytuacji politycznej w Polsce.