Czy jest to pierwszy krok w kierunku zakręcenia Polsce kurka z gazem przez Rosję i jakie może mieć konsekwencje - o tym rozmawiali goście czwartkowego magazynu "Radio Szczecin na wieczór".
- Rynek sprzyja teraz kupcom, a nie sprzedawcom. Ropa jest tania, jest jej bardzo dużo i trwa wojna cenowa organizacji OPEC, ale też między Arabią Saudyjską i Rosją, a na horyzoncie jest jeszcze ropa irańska. Także senat USA zgodził się na liberalizację eksportu ropy ze Stanów Zjednoczonych - stwierdził Jakóbik.
Prof. dr hab. Andrzej Furier z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego zwrócił uwagę, że dla Polski posiadanie przez Rosję rafinerii w Niemczech nie jest tak niebezpieczne, jak budowa rurociągu poza naszym krajem.
- Czym innym jest wykupienie jakiejś upadającej stoczni niemieckiej przez kapitał rosyjski, a czym innym jest ułożenie kolejnej rury na dnie Bałtyku. Polska nie uczestniczyła w projekcie Nord Stream 1, a to, że nie potrafi się odnaleźć w tej sytuacji, jest ogromnym błędem - powiedział prof. Furier.
Dobrym krokiem w walce o bezpieczeństwo energetyczne Polski byłaby np. fuzja branżowych spółek.
- Potężne przedsiębiorstwo zawsze ma większe możliwości inwestowania czy przetrwania, natomiast wątpię, czy udałoby się to przeprowadzić w polskich warunkach. Zaraz rozpoczęłaby się wielka dyskusja, a to nie służy rozwojowi wartości firm w nich uczestniczących - zauważył prof. dr hab. inż. Stanisław Nagy z Katedry Inżynierii Gazowniczej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Według ekspertów bezpieczeństwo energetyczne Polski zwiększy budowa i eksploatacja gazoportu w Świnoujściu i terminalu naftowego w Gdańsku. Dzięki tym inwestycjom w przyszłości będzie możliwy wybór najtańszych surowców, bez jakichkolwiek prób wywoływania nacisków na nasz kraj przez dostawców.