Rząd wstrzymał prace nad rozszerzeniem Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej o tereny w Szczecinie - informuje ministerstwo gospodarki. Do naszej redakcji dotarła enigmatyczna odpowiedź resortu na pytania przesłane kilka dni temu. Urzędnicy piszą jedynie, że ministerstwa gospodarki i finansów "opracowują kryteria dalszego funkcjonowania stref".
Według nieoficjalnych informacji jednym z kryteriów, od którego zależeć będzie to, gdzie powstanie strefa, ma być stopa bezrobocia. Ta, według rządzących, jest w stolicy Pomorza Zachodniego niska. Obecnie wynosi około 11 proc. Nie zgadza się z tym wicemarszałek województwa - Andrzej Jakubowski.
- Do mnie to nie przemawia, bo tu chodzi o uruchomienie bardzo poważnego działania, które dotyczy rozwoju Zachodniopomorskiego - przyznaje wicemarszałek.
W maju posłanka PO Renata Zaremba informowała, że sam premier zapewnił ją, że strefy w Szczecinie powstaną. Miesiąc później także minister gospodarki Janusz Piechociński oświadczył, że dogadał się z ministrem finansów i ustalili, że strefy są potrzebne.
Na ustanowienie stref w Szczecinie czekają: belgijska firma Teleskop i konsorcjum KSO. Pierwsza chce wybudować na Skolwinie fabrykę obróbki stali. Zakład ma zatrudniać prawie tysiąc osób. Ostatnio spółka poinformowała jednak, że jeżeli w tym roku strefa nie powstanie, to wycofa się z inwestycji.
W podobnej sytuacji jest firma KSO, która na wyspie Gryfia chce uruchomić fabrykę podstaw do morskich elektrowni wiatrowych.