Woda zalała plażę w Kołobrzegu - podaje Zachodniopomorskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. To skutek tzw. "cofki", kiedy wiatr północno-zachodni wpycha wodę z morza do rzek.
Zmiana kierunku wiatru na północno-zachodni spowodowała wystąpienie tzw. cofki w kanale portowym i na Parsęcie, gdzie poziom wody przekroczył stan alarmowy. Najbardziej niebezpiecznie jest na przystani rybackiej, gdzie cumują małe łodzie rybackie. W niektórych miejscach woda zaczyna wylewać się z basenu portowego na nabrzeże.
Nie ma zagrożenia powodzią, ale stany alarmowe wody są przekroczone w Trzebieży, Wolnie i Podjuchach.
- W nocy wiatr zdecydowanie osłabnie, w niedzielę zmieni kierunek na południowy i poziom wody zacznie opadać - mówi Małgorzata Piotrowska, dyżurny synoptyk szczecińskiego biura prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Centrum zarządzania kryzysowego zmniejszyło stopień zagrożenia wiatrem z trzeciego na pierwszy. Według komunikatu z godziny 14 w sobotę, w regionie może wiać od 30 do 40 kilometrów na godzinę, w porywach do 85 km/h.
Tylko 10 razy wyjeżdżali tej nocy strażacy. Prądu w naszym województwie wciąż jednak nie ma ponad 90 tys. gospodarstw, głównie nad morzem. Naprawa szkód może potrwać nawet kilka dni.
Ksawery powoli odpuszcza także w Świnoujściu. Tutaj wszyscy teraz obserwują stan wody. Ze względu na cofkę o godzinie 10 przekraczał on stan alarmowy o 12 centymetrów.
- Na razie miejskie promy pływają bez zakłóceń, ale gdyby poziom wody jeszcze się podniósł mogą mieć problemy z dobiciem do nabrzeży - mówi rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus. - Wiatr się zmienia. Jeśli jest północno-zachodni, istnieje realne zagrożenie, że któraś z przepraw przestanie funkcjonować.
Port w Goleniowie przyjmuje samoloty, wszystkie drogi w województwie są przejezdne.
Nie ma zagrożenia powodzią, ale stany alarmowe wody są przekroczone w Trzebieży, Wolnie i Podjuchach.
- W nocy wiatr zdecydowanie osłabnie, w niedzielę zmieni kierunek na południowy i poziom wody zacznie opadać - mówi Małgorzata Piotrowska, dyżurny synoptyk szczecińskiego biura prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Centrum zarządzania kryzysowego zmniejszyło stopień zagrożenia wiatrem z trzeciego na pierwszy. Według komunikatu z godziny 14 w sobotę, w regionie może wiać od 30 do 40 kilometrów na godzinę, w porywach do 85 km/h.
Tylko 10 razy wyjeżdżali tej nocy strażacy. Prądu w naszym województwie wciąż jednak nie ma ponad 90 tys. gospodarstw, głównie nad morzem. Naprawa szkód może potrwać nawet kilka dni.
Ksawery powoli odpuszcza także w Świnoujściu. Tutaj wszyscy teraz obserwują stan wody. Ze względu na cofkę o godzinie 10 przekraczał on stan alarmowy o 12 centymetrów.
- Na razie miejskie promy pływają bez zakłóceń, ale gdyby poziom wody jeszcze się podniósł mogą mieć problemy z dobiciem do nabrzeży - mówi rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus. - Wiatr się zmienia. Jeśli jest północno-zachodni, istnieje realne zagrożenie, że któraś z przepraw przestanie funkcjonować.
Port w Goleniowie przyjmuje samoloty, wszystkie drogi w województwie są przejezdne.


Radio Szczecin