Kilkudziesięciu wzburzonych rolników wtargnęło do siedziby Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej przy ulicy Smolańskiej w Szczecinie. Podczas rozmowy z zarządem posypały się wulgaryzmy. Protestujący domagali się spotkania z ministrem rolnictwa.
To właśnie Izba Rolnicza prowadzi teraz negocjacje z resortem. Rolnicy z komitetu protestacyjnego chcą brać w nich udział.
- Dopłaty mam pourywane, a zarząd izby mówi, że jest wszystko w porządku? Wstyd mi, że takie rzeczy robicie, to chamstwo - krzyczeli rolnicy.
- Proszę się nie denerwować i nie unosić, bo ja staram się z państwem rozmawiać spokojnie - odpowiadała wicedyrektor Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Danuta Lebioda.
- Wie pani ile ja lat rozmawiam? - pytali rolnicy. - Trzeba się zwolnić z tej pracy, a nie rozmawiać, jeśli taki syf powstał - mówili.
Rolnicy, którzy od trzech tygodni protestują w Szczecinie domagają się między innymi wyższych dopłat do upraw, a także wprowadzenia przepisów, które uniemożliwią obcokrajowcom kupowanie państwowej ziemi.
Agencja Nieruchomości Rolnych twierdzi, że problem sprzedawania gruntów tzw. "słupom" został rozwiązany.
Jeżeli strona rządowa nadal będzie unikała rozmów - rolnicy zablokują drogi krajowe w Zachodniopomorskiem.
- Dopłaty mam pourywane, a zarząd izby mówi, że jest wszystko w porządku? Wstyd mi, że takie rzeczy robicie, to chamstwo - krzyczeli rolnicy.
- Proszę się nie denerwować i nie unosić, bo ja staram się z państwem rozmawiać spokojnie - odpowiadała wicedyrektor Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Danuta Lebioda.
- Wie pani ile ja lat rozmawiam? - pytali rolnicy. - Trzeba się zwolnić z tej pracy, a nie rozmawiać, jeśli taki syf powstał - mówili.
Rolnicy, którzy od trzech tygodni protestują w Szczecinie domagają się między innymi wyższych dopłat do upraw, a także wprowadzenia przepisów, które uniemożliwią obcokrajowcom kupowanie państwowej ziemi.
Agencja Nieruchomości Rolnych twierdzi, że problem sprzedawania gruntów tzw. "słupom" został rozwiązany.
Jeżeli strona rządowa nadal będzie unikała rozmów - rolnicy zablokują drogi krajowe w Zachodniopomorskiem.
- Dopłaty mam pourywane, a zarząd izby mówi, że jest wszystko w porządku? Wstyd mi, że takie rzeczy robicie, to chamstwo - krzyczeli rolnicy.
Dodaj komentarz 3 komentarze
ziemia za darmo dopłaty większe a do roboty się wziąść a nie za blokady sami nie wiedzą czego chcą Jurek i spółka namięszali im w głowach i myślą że im wszystko wolno !
Panie Tarnowski pana guru trzy dni temu przyszedł do agencji z dzierżawcami (DLACZEGO O TYM PAN NIE MÓWI), jest sprzeczność interesów z rolnikami indywidualnymi.Widząc Państwa ruchy polityczne Rząd musi uszykować trzy stanowiska dla Pana:Tarnowskiego(PREZES ANR) , Kosmala(MINISTER ROLNICTWA) i Białkowskiego(PREZES ZIR).
Pani Edyto, Pani nas reprezentuje, jest Pani w Walnym Zgromadzeniu Izby od trzech lat i nie wie Pani jak zwołać walne zgromadzenie? Przypomnę w takim razie: min. 1/3 CZŁONKÓW WALNEGO ZGROMADZENIA a nie 100 czy 500 członków izby!Członkami izb rolniczych w Polsce są wszystkie osoby fizyczne i prawne, które są podatnikami podatku rolnego i podatku z działów specjalnych produkcji rolnej...a członkami WALNEGO ZGROMADZENIA są przewodniczący Rad Powiatowych i delegaci tych Rad.