50 ciągników stanie w piątek pod urzędem wojewódzkim w Koszalinie. W ten sposób rolnicy, którzy od dwóch tygodni manifestują w Szczecinie, będą protestować przeciwko pomijaniu ich w rozmowach z resortem rolnictwa.
Według samych rolników, nikt z rządu nie spotkał się do tej pory z komitetem protestacyjnym, bo pracownicy resortu boją się przyznać, że spełnianie postulatów z porozumienia podpisanego po ubiegłorocznym proteście przebiega zbyt wolno.
Największe pretensje mają jednak do Izby i kółek rolniczych, których przedstawiciele spotkali się z wiceszefową resortu rolnictwa Zofią Szalczyk, właśnie w Koszalinie.
Rolnicy uważają, że był to celowy zabieg, aby uniknąć spotkania z protestującymi, którzy od prawie miesiąca koczują na szczecińskich Wałach Chrobrego.
Edward Kosmal z rolniczej Solidarności mówi, że to ostatni moment dla rządu na rozpoczęcie rozmów. W przyszłym tygodniu protest przybierze znacznie ostrzejszą formę.
- Zapowiadamy totalną blokadę dróg krajowych, przede wszystkim "10". Nie będzie żadnych przejazdów. Nie będziemy już patrzeć na arogancję rządu. Jeżeli rząd do wtorku lub środy, nie będzie z nami rozmawiał, zablokujemy drogi - powiedział Kosmal.
Protestujący rolnicy od kilku miesięcy są w konflikcie z Izbą i kółkami rolniczymi. Oskarżają ich przedstawicieli o sprzyjanie rządowi i torpedowanie akcji protestacyjnej. Organizatorzy manifestacji domagają się przede wszystkim takich zmian w przepisach, które uniemożliwią obcokrajowcom kupowanie polskiej ziemi, a także zablokowanie sprzedaży żywności modyfikowanej genetycznie. Protest w Koszalinie rozpocznie się około 10.
Największe pretensje mają jednak do Izby i kółek rolniczych, których przedstawiciele spotkali się z wiceszefową resortu rolnictwa Zofią Szalczyk, właśnie w Koszalinie.
Rolnicy uważają, że był to celowy zabieg, aby uniknąć spotkania z protestującymi, którzy od prawie miesiąca koczują na szczecińskich Wałach Chrobrego.
Edward Kosmal z rolniczej Solidarności mówi, że to ostatni moment dla rządu na rozpoczęcie rozmów. W przyszłym tygodniu protest przybierze znacznie ostrzejszą formę.
- Zapowiadamy totalną blokadę dróg krajowych, przede wszystkim "10". Nie będzie żadnych przejazdów. Nie będziemy już patrzeć na arogancję rządu. Jeżeli rząd do wtorku lub środy, nie będzie z nami rozmawiał, zablokujemy drogi - powiedział Kosmal.
Protestujący rolnicy od kilku miesięcy są w konflikcie z Izbą i kółkami rolniczymi. Oskarżają ich przedstawicieli o sprzyjanie rządowi i torpedowanie akcji protestacyjnej. Organizatorzy manifestacji domagają się przede wszystkim takich zmian w przepisach, które uniemożliwią obcokrajowcom kupowanie polskiej ziemi, a także zablokowanie sprzedaży żywności modyfikowanej genetycznie. Protest w Koszalinie rozpocznie się około 10.