Nie ukrywamy swojej przynależności do SD - tak szef szczecińskiego Stronnictwa Demokratycznego odpowiada radnym Prawa i Sprawiedliwości. PiS zarzuciło komitetowi Małgorzaty Jacyny-Witt, że chociaż przedstawia się jako wolny od partyjnych wpływów, to na tych listach jest cały zarząd szczecińskiego SD. Zdaniem PiS, tę informację ukrywa się przed wyborcami.
- Spowoduje to, że nie będzie tego koniunkturalizmu partyjnego, który był dotychczas - uważa Jacyna-Witt.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości - jak tłumaczyli na środowej konferencji prasowej - ze zdumieniem odkryli, że za apolitycznością kryje się zarząd szczecińskiego Stronnictwa Demokratycznego.
Szef SD w Szczecinie, Przemysław Kazaniecki zapewnia jednak, że nikt tego nie ukrywa. - Tego typu akcja "demaskatorska" to nerwowa reakcja na wyniki sondażu, niezbyt korzystne dla PiS - twierdzi Kazaniecki.
Na stronie internetowej Małgorzaty Jacyny-Witt w opisie kandydatów - także Kazanieckiego - nie ma słowa o przynależności do partii. - To nie jest nasz komitet - tłumaczy szef Stronnictwa Demokratycznego i dodaje, że przyjął zaproponowane mu warunki.
Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada.
Zobacz nasz specjalny serwis wyborczy.