Prawnicy na zlecenie rady nadzorczej ZWiK sprawdzają co działo się w miejskiej spółce, jak wydawano publiczne pieniądze i jakie umowy zawierała firma.
Kancelaria prawnicza Rafała Gawęckiego przez trzy miesiące ma bardzo dokładnie skontrolować wszystko, co działo się w ZWiK-u od 1 stycznia 2014 do końca sierpnia 2015. Począwszy od sprawdzenia wydatków, np. wyciągów ze służbowych kart kredytowych, a także wyjazdów służbowych, po analizę wszystkich zawieranych i rozwiązywanych umów o pracę.
O miejskiej spółce zrobiło się głośno latem ubiegłego roku. Okazało się, że prezes Beniamin Chochulski najpierw zawarł bardzo korzystną umowę ze związkami zawodowymi, dotyczącą podwyżek i braku zwolnień. Co więcej, Chochulski sam zapisał się do związków i zabezpieczył przed zwolnieniem. Miał zmusić inną osobę z zarządu, aby zatrudniła prezesa na stanowisku dyrektora. Po czym Chochulski zrezygnował z funkcji - z perspektywą zostania w ZWiK.
Gdy na jaw wyszły kulisy sprawy, miasto zdecydowało o zwolnieniu dyscyplinarnym. Szczeciński Zakład Wodociągów i Kanalizacji poinformował wtedy dziennikarzy, że Chochulski "zrezygnował ze wszystkich roszczeń", a chwilę później okazało się, że były prezes będzie z miastem walczył przed sądem pracy.