Były szef miejskiej spółki nie zgadza się z decyzją władz miasta i idzie do sądu. Beniamin Chochulski złożył pozew, żąda przywrócenia do pracy w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. O sprawie pisze "Kurier Szczeciński".
Chochulski został dyscyplinarnie zwolniony ze spółki we wrześniu.
Sąd bada zasadność wniosku, a Zakład Wodociągów i Kanalizacji czeka na dokumenty w sprawie pozwu. Jak się dowiedzieliśmy w sądzie, pozew od byłego prezesa wpłynął miesiąc temu, na razie nie wysyłano żadnych dokumentów w tej sprawie do ZWiK-u. Beniamin Chochulski był wiceprezydentem, później został szefem miejskiej spółki. W pierwszej wersji media informowano o dymisji prezesa z "powodów rodzinnych", jednak później okazało się, że Chochulski za pomocą sprytnego zabiegu formalnego zagwarantował sobie pozostanie w ZWiK-u jako dyrektor jednego z wydziałów. Poza tym, zapisał się do związków zawodowych - dokładnie wtedy, gdy podpisał jako prezes umowę o braku zwolnień i podwyżkach pensji.
Nieoficjalnie mówiło się o prywatnych podróżach na koszt spółki. Po tych doniesieniach, Chochulski dostał "dyscyplinarkę" a jednocześnie poinformowano dziennikarzy, że podpisał dokumenty w których zrzeka się wszelkich roszczeń. Tę informację spółka podtrzymuje i nie komentuje sprawy do momentu otrzymania pozwu z sądu.
Sąd bada zasadność wniosku, a Zakład Wodociągów i Kanalizacji czeka na dokumenty w sprawie pozwu. Jak się dowiedzieliśmy w sądzie, pozew od byłego prezesa wpłynął miesiąc temu, na razie nie wysyłano żadnych dokumentów w tej sprawie do ZWiK-u. Beniamin Chochulski był wiceprezydentem, później został szefem miejskiej spółki. W pierwszej wersji media informowano o dymisji prezesa z "powodów rodzinnych", jednak później okazało się, że Chochulski za pomocą sprytnego zabiegu formalnego zagwarantował sobie pozostanie w ZWiK-u jako dyrektor jednego z wydziałów. Poza tym, zapisał się do związków zawodowych - dokładnie wtedy, gdy podpisał jako prezes umowę o braku zwolnień i podwyżkach pensji.
Nieoficjalnie mówiło się o prywatnych podróżach na koszt spółki. Po tych doniesieniach, Chochulski dostał "dyscyplinarkę" a jednocześnie poinformowano dziennikarzy, że podpisał dokumenty w których zrzeka się wszelkich roszczeń. Tę informację spółka podtrzymuje i nie komentuje sprawy do momentu otrzymania pozwu z sądu.