Śledztwo w sprawie porwania 10-letniej Mai z Wołczkowa przedłużone - informuje "Gazeta Wyborcza". Prokuratura otrzymała z Anglii dokumentację medyczną Adriana M., który w ubiegłym roku porwał dziewczynkę. Nie zdradza jednak, co jest w jej treści - podaje dziennik.
Mężczyzna jest obecnie na obserwacji psychiatrycznej. Biegli nie są pewni czy był świadom swojego czynu porywając Maję. Sam nie przyznaje się do uprowadzenia dziecka. Jak twierdzi, chciał zabrać dziewczynkę na przejażdżkę.
31-latek porwał Maję w kwietniu ubiegłego roku, gdy dziewczynka wracała ze szkoły. Adrian M. wywiózł ją do Niemiec. Tam zepsuł mu się samochód. Gdy stanął przy drodze, ktoś powiadomił policję o dziwnie zachowującym się mężczyźnie.
Grozi mu pięć lat więzienia. Możliwe, że w związku z wcześniejszym porwaniem 9-latki w Anglii Adrian M. będzie odpowiadał przed sądem jako recydywista. Wtedy kara może być wyższa.