Możliwe są zamówienia od przemysłu obronnego - to jeden z pomysłów na odbudowę stoczni w Szczecinie. Przedstawiła go premier rządu Beata Szydło podczas wizyty w stolicy Pomorza Zachodniego.
Rada Ministrów we wtorek ma przyjąć tzw. ustawę stoczniową. Jej główną częścią jest szereg ulg podatkowych dla firm z branży. W poniedziałek Szydło odpowiadała na pytania dziennikarzy na pokładzie statku Nawigator przycumowanego przy Wałach Chrobrego. Premier odwołała się do swojej zeszłotygodniowej wizyty w Sanoku - tam podpisano umowę o przekazaniu fabryki autobusów Polskiej Grupie Zbrojeniowej, która może inwestować także w Szczecinie.
- Widzimy możliwość inwestowania i realizowania potrzebnych zakupów w polskich stoczniach. Wierzę, że w bardzo szybkim czasie uda nam się ten projekt zrealizować - stwierdziła pani premier.
Beata Szydło podkreślała, że przemysł stoczniowy ma być jednym z filarów polskiej gospodarki. Rząd chce, by polskie stocznie znów znalazły się wśród światowych producentów statków.
- Chcemy wykorzystywać polskie potencjały, zasoby, przywracać tam - gdzie to możliwe - dobry klimat dla odbudowy polskiego przemysłu, reindustrializacji - tak jak w Szczecinie. Poszczególne części będziemy realizować bardzo konsekwentnie - dodała Szydło.
Towarzyszący Szydło w spotkaniach minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odpowiadał na krytykę posłów opozycji, którzy zarzucili rządowi, że z ustawy stoczniowej skorzystają jedynie największe firmy, a podczas jej tworzenia nie konsultowano się z biznesmenami. Ustawa o odbudowie przemysłu stoczniowego ma m.in. dawać stoczniom możliwość odliczenia VAT-u od budowanego statku i to w momencie rozpoczęcia budowy jednostki, a nie jak to było dotychczas po ukończeniu statku.
- Ten projekt dotyczy całej branży, wsparty jest przez przedsiębiorców i to z nimi uzgadnialiśmy wszystkie detale, główne priorytety i obszary, w których będzie funkcjonować ta ustawa - zaznaczył Gróbarczyk.
Przypomnijmy, że aby być zwolnionym z podatku VAT, stocznia musi zawrzeć kontrakt o wartości ponad 5 milionów euro. Polskie stocznie często są podwykonawcami stoczni zagranicznych i ich kontrakty nie są tak duże.
- Cały czas liczymy na propozycje przedsiębiorców. Ustawa po przyjęciu przez rząd trafi do konsultacji społecznych. To kwestia negocjacji na etapie konsultacji społecznych. Dla nas było oczywiste, by ta ustawa miała aspekt dotyczący budowy nowych statków - mówił minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Zdaniem Gróbarczyka pułap pięć milionów euro dla produkcji stoczniowej nie jest wygórowany. - Kwota wydaje się najbardziej rozsądna, ale trwają konsultacje społeczne - zaznaczył minister.
Innym filarem programu "Gospodarka plus" proponowanego przez rząd dla naszego regionu, to - jak mówiła premier - odbudowa żeglugi śródlądowej na Odrze.
- Widzimy możliwość inwestowania i realizowania potrzebnych zakupów w polskich stoczniach. Wierzę, że w bardzo szybkim czasie uda nam się ten projekt zrealizować - stwierdziła pani premier.
Beata Szydło podkreślała, że przemysł stoczniowy ma być jednym z filarów polskiej gospodarki. Rząd chce, by polskie stocznie znów znalazły się wśród światowych producentów statków.
- Chcemy wykorzystywać polskie potencjały, zasoby, przywracać tam - gdzie to możliwe - dobry klimat dla odbudowy polskiego przemysłu, reindustrializacji - tak jak w Szczecinie. Poszczególne części będziemy realizować bardzo konsekwentnie - dodała Szydło.
Towarzyszący Szydło w spotkaniach minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odpowiadał na krytykę posłów opozycji, którzy zarzucili rządowi, że z ustawy stoczniowej skorzystają jedynie największe firmy, a podczas jej tworzenia nie konsultowano się z biznesmenami. Ustawa o odbudowie przemysłu stoczniowego ma m.in. dawać stoczniom możliwość odliczenia VAT-u od budowanego statku i to w momencie rozpoczęcia budowy jednostki, a nie jak to było dotychczas po ukończeniu statku.
- Ten projekt dotyczy całej branży, wsparty jest przez przedsiębiorców i to z nimi uzgadnialiśmy wszystkie detale, główne priorytety i obszary, w których będzie funkcjonować ta ustawa - zaznaczył Gróbarczyk.
Przypomnijmy, że aby być zwolnionym z podatku VAT, stocznia musi zawrzeć kontrakt o wartości ponad 5 milionów euro. Polskie stocznie często są podwykonawcami stoczni zagranicznych i ich kontrakty nie są tak duże.
- Cały czas liczymy na propozycje przedsiębiorców. Ustawa po przyjęciu przez rząd trafi do konsultacji społecznych. To kwestia negocjacji na etapie konsultacji społecznych. Dla nas było oczywiste, by ta ustawa miała aspekt dotyczący budowy nowych statków - mówił minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Zdaniem Gróbarczyka pułap pięć milionów euro dla produkcji stoczniowej nie jest wygórowany. - Kwota wydaje się najbardziej rozsądna, ale trwają konsultacje społeczne - zaznaczył minister.
Innym filarem programu "Gospodarka plus" proponowanego przez rząd dla naszego regionu, to - jak mówiła premier - odbudowa żeglugi śródlądowej na Odrze.
Premier odwołała się do swojej zeszłotygodniowej wizyty w Sanoku - tam podpisano umowę o przekazaniu fabryki autobusów Polskiej Grupie Zbrojeniowej, która może inwestować także w Szczecinie.
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odpowiadał na krytykę posłów opozycji, którzy zarzucili rządowi, że z ustawy stoczniowej skorzystają jedynie największe firmy, a podczas jej tworzenia nie konsultowano się z biznesmenami.