Po tym jak w czwartej dobie dyżuru w białogardzkim szpitalu zmarła lekarka - w kraju rozgorzała dyskusja na temat tego, jak długo lekarze mogą pracować bez przerwy. O zmiany apelowali między innymi młodzi lekarze-rezydenci oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.

Rzecznik prasowy resortu zdrowia Milena Kruszewska uzasadnia, że to kierownicy szpitali powinni zawierać z lekarzami takie umowy, które są bezpieczne dla lekarza i pacjentów. Zaznacza, że kierownik szpitala zgodnie z ustawą o działalności leczniczej jest "odpowiedzialny za właściwe zarządzanie podległą mu placówką". Dodaje, że lekarze są odpowiedzialni za pacjentów i powinni postępować zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, gdzie nadrzędną zasadą jest dobro chorego.

Kruszewska podkreśla, że w tym roku resort zwiększył ilość miejsc na studiach lekarskich - to ma sprawić, że przybędzie nowych specjalistów.

Minister zdrowia "przygląda się" sprawie szpitala w Białogardzie, a kontrolę przeprowadza w nim Zachodniopomorski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia.

Rzecznik MZ dodaje, że lekarzy i szpitale obowiązuje "zasada swobody zawierania umów (...) a zawód lekarza należy do grupy tzw. wolnych zawodów, co powoduje, że uregulowania prawne dotyczące tego zawodu muszą pozostawiać swobodę co do wyboru formy wykonywania."