Zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez zarząd powiatu białogardzkiego złożyła grupa radnych powiatowych.
- Uważamy, że to co się dzieje w szpitalu i dzieje się z tzw. publicznym groszem przekracza ludzkie pojęcie i tak się dziać nie powinno - mówi radny powiatowy Andrzej Siwek.
- Wydzierżawienie szpitala spółce zewnętrznej było częścią planu ratunkowego - tłumaczy Joanna Gadomska, rzecznik prasowy starostwa powiatowego w Białogardzie. - Był to proces złożony, bo w tamtej sytuacji szpital generował coraz większe zadłużenie, a kontrakt z NFZ nie był w stanie pokryć zobowiązań placówki.
Problemy szpitala rozpoczęły się kilka lat temu. Placówka zmagała się z 21-milionowym długiem i groziła jej upadłość.
Od początku 2016 r. szpitalem zarządza Centrum Dializa. Pojawiły się inne kłopoty. W szpitalu czasowo wyłączono Odział Intensywnej Opieki Medycznej, bo brakowało kadry medycznej. Niedawno na dyżurze zmarła lekarka, która pełniła dyżur cztery doby z rzędu. Kontrolę w placówce prowadzi NFZ i Państwowa Inspekcja Pracy.