W środę miał zapaść wyrok, ale zamiast tego sędzia Józef Grocholski wznowił proces lustracyjny byłego ministra gospodarki i znanego szczecińskiego polityka lewicy.
Sąd chce przesłuchać jeszcze jednego świadka - zarejestrowanego jako TW "Waldemar". Mężczyzna nie przyszedł w środę na rozprawę. Nie wiadomo, czy dostał wezwanie, bo do sądu nie dotarła zwrotka. Kolejna próba przesłuchania odbędzie się na początku grudnia.
To drugi proces lustracyjny Piechoty. Sąd okręgowy uznał, że polityk nie skłamał w oświadczeniu, pisząc, że nie współpracował z bezpieką. Sąd apelacyjny uchylił ten wyrok.
Oskarżycielem jest prokurator IPN. Przekonuje, że były minister to TW "Robert", który w latach 80. inwigilował środowiska harcerskie. Piechota był wtedy komendantem hufca, a potem chorągwi ZHP. Nie ma jednak pisemnego zobowiązania do współpracy ani jego teczki. Polityk przekonuje, że jako komendant spotykał się z funkcjonariuszami SB, ale były to oficjalne, a nie tajne rozmowy.
To drugi proces lustracyjny Piechoty. Sąd okręgowy uznał, że polityk nie skłamał w oświadczeniu, pisząc, że nie współpracował z bezpieką. Sąd apelacyjny uchylił ten wyrok.
Oskarżycielem jest prokurator IPN. Przekonuje, że były minister to TW "Robert", który w latach 80. inwigilował środowiska harcerskie. Piechota był wtedy komendantem hufca, a potem chorągwi ZHP. Nie ma jednak pisemnego zobowiązania do współpracy ani jego teczki. Polityk przekonuje, że jako komendant spotykał się z funkcjonariuszami SB, ale były to oficjalne, a nie tajne rozmowy.