Polska ciężarówka wykorzystana do przeprowadzenia zamachu w Berlinie może trafić do muzeum. To pomysł Domu Historii Niemiec w Bonn - podaje telewizja Deutsche Welle.
Placówka gromadzi eksponaty przedstawiające historię państwa od zakończenia II Wojny Światowej. Już dziś znajdują się tam przedmioty związane z terroryzmem, m.in. broń członków organizacji RAF czy fragmenty bomby użytej do zamachu w Kolonii sprzed 13 lat.
Teraz do tych eksponatów mogą dołączyć fragmenty polskiej ciężarówki, która należy do firmy spod Gryfina. 19 grudnia terrorysta Anis Amri zabił jej kierowcę - Łukasza Urbana - i porwał pojazd. Później wjechał tirem w tłum zgromadzony na świątecznym jarmarku w Berlinie, potrącając śmiertelnie 11 osób, a blisko 50 raniąc.
Jak poinformował dyrektor muzeum w Bonn, ostateczna decyzja czy będzie prosił właściciela firmy o przekazanie ciężarówki jeszcze nie zapadła.
Teraz do tych eksponatów mogą dołączyć fragmenty polskiej ciężarówki, która należy do firmy spod Gryfina. 19 grudnia terrorysta Anis Amri zabił jej kierowcę - Łukasza Urbana - i porwał pojazd. Później wjechał tirem w tłum zgromadzony na świątecznym jarmarku w Berlinie, potrącając śmiertelnie 11 osób, a blisko 50 raniąc.
Jak poinformował dyrektor muzeum w Bonn, ostateczna decyzja czy będzie prosił właściciela firmy o przekazanie ciężarówki jeszcze nie zapadła.