W niedzielę w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin rozmawiano o sytuacji w Polskiej Żegludze Morskiej.
Zdaniem Posła Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Marchewki, "jest to efekt przestarzałego systemu".
- Jest to jedyne i ostatnie przedsiębiorstwo, które funkcjonuje na podstawie przepisów z lat 80. Którym to przedsiębiorstwem rządzi i zarządza rada pracownicza - mówi Marchewka.
Z posłem Marchewką nie zgadza się Leszek Dobrzyński z Prawa i Sprawiedliwości.
- Sama struktura nigdy nie jest świadectwem albo gwarantem tego, że w danej firmie czy instytucji nie dojdzie do żadnych niejasności czy wynaturzeń - mówi Dobrzyński.
Ktokolwiek wykorzystywał te pieniądze, nie może robić tego bezkarnie - mówiła Ewa Milczarek z Nowoczesnej.
- Powinien nie tylko zwrócić te środki, ale również ponieść konsekwencje prawne. I to jest oczywista oczywistość. W Polsce jest bardzo dużo osób, które mają tendencje do nadużywania służbowych kart - mówi Milczarek.
Jak powiedział w piątek Radiu Szczecin zarządca komisaryczny PŻM Paweł Brzezicki, płatności kartami kredytowymi to tylko wierzchołek góry lodowej. Brzezicki szacuje, że PŻM "zgubił gdzieś 300 milionów euro". Sprawą zajmuje się prokuratura.