Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Obiecał budowę obwodnicy, stąd decyzja o poparciu marszałka Olgierda Geblewicza, także w tej kadencji - mówił w "Rozmowach pod krawatem" radny zachodniopomorskiego sejmiku Zygmunt Dziewguć z PSL-u. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Obiecał budowę obwodnicy, stąd decyzja o poparciu marszałka Olgierda Geblewicza, także w tej kadencji - mówił w "Rozmowach pod krawatem" radny zachodniopomorskiego sejmiku Zygmunt Dziewguć z PSL-u. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Obiecał budowę obwodnicy, stąd decyzja o poparciu marszałka Olgierda Geblewicza, także w tej kadencji - mówił w "Rozmowach pod krawatem" radny zachodniopomorskiego sejmiku Zygmunt Dziewguć z PSL-u.
Obecnie rządzi koalicja PO-PSL, Bezpartyjni i jeden radny SLD. PiS jednak również prowadził rozmowy o współpracy i stworzeniu większości - także z Zygmuntem Dziewguciem, co przyznał na naszej antenie.

Radny PSL-u zapewniał, że decydująca była obietnica budowy obwodnicy i matematyka, z której wynikało, że PO ma łatwiejszą ścieżkę do budowy koalicji. Zapytaliśmy, czy o decyzji Dziewgucia nie zdecydowało to, że miał wystąpić na briefingu prasowym i ogłosić, że jednak poprze PiS.

- Nie kalkulowałem tego - odpowiadał Zygmunt Dziewguć.

- Ale była sugestia, żeby zrobić briefing? - dopytywał prowadzący Przemysław Szymańczyk.

- Tak. Była - przyznał Dziewguć. - Natomiast uważałem, że skoro już jest sprawa dopięta do końca, więc jedna i druga obwodnica będzie analizowana i udało mi się zrealizować te wszystkie zamierzenia społeczne, na których mi zależało dla środowiska, z którego się wywodzę.

Zwróciliśmy uwagę, że w ten sposób popiera marszałka i zarząd województwa odpowiedzialny między innymi za aferę melioracyjną. Radny PSL-u odpowiadał, że nie zna szczegółów tej sprawy. Według ustaleń prokuratury, w instytucji podległej marszałkowi działała grupa przestępcza, która ustawiła przetargi na 600 milionów złotych.
Radny PSL-u zapewniał, że decydująca była obietnica budowy obwodnicy i matematyka, z której wynikało, że PO ma łatwiejszą ścieżkę do budowy koalicji. Zapytaliśmy, czy o decyzji Dziewgucia nie zdecydowało to, że miał wystąpić na briefingu prasowym i ogłosi

Dodaj komentarz 5 komentarzy

A może pan Redaktor odda połowę pensji na partię prezesa bo są w potrzebie ?
Przynajmniej nie firmuje, co tam afera melioracyjna przy rządach mafijnych pis ... "Afera Srebrna w dużym skrócie: Jarosław Kaczyński, poseł na Sejm RP (i prezes partii rządzącej) planuje pozyskać kredyt od kontrolowanego przez państwo (czyli swoją partię) banku na sumę 300 mln euro w celu zbudowania (przez spółkę należącą do fundacji) w centrum Warszawy budynków na których ma zarabiać fundacja w której radzie zasiada sam Kaczyński. Teraz brzmi prościej?
W tle oszukany biznesmen z Austrii (złożono już zawiadomienie do prokuratury), przegrane wybory w Warszawie (czyli w zasadzie koniec marzeń o budowie ponieważ nie będzie "wuzetki" czyli warunków zabudowy), złamanie przepisu o braku zarabiania przez partię polityczną i rozporządzanie majątkiem spółek skarbu państwa.
Jeśli ktoś pisze, że to jest "kapiszon" czy wręcz "glejt uczciwości Kaczyńskiego" i jego partii to postawcie na miejscu Prezesa któregoś z polityków opozycji i wyobraźcie sobie co się z nimi działo po uruchomieniu CBA, prokuraturze i sądach z nimi.
Kaczyński latami obsesyjnie szukał układów i sieci. Okazuje się, że sam je tworzył w zaciszu gabinetu na Nowogrodzkiej. Udzielał wywiadów w których jasno deklarował brak przywiązania do sfery materialnej. Idealnie omamił wszystkich swoją "ascezą". Być może te poszukiwania spisków i układów tak naprawdę było próba zwalczania biznesowej konkurencji.
Dziś można powiedzieć, że są w Polsce dwie partie polityczne, które najbardziej skorzystały na przekształceniach własnościowych po 1989 roku i majątku PZPR: to SLD i PiS (ówcześnie Porozumienie Centrum).
Najważniejsze, że w końcu mamy pewność i dowód (na taśmie) - to Jarosław Kaczyński stoi za spółką Srebrna i podejmuje w niej strategiczne decyzje. To z nim spotykają się wszyscy, którzy mają coś wspólnego z budową a nie ze fundacyjnymi "słupami".
To on pociąga za biznesowo-polityczne sznurki i jako szef rządzącej partii ma tak naprawdę nieograniczoną władzę w Polsce (repolonizowane banki, spółki skarbu państwa, prokuratura, ministerstwa czy sądy - wszyscy na usługach Prezesa PiS).
" Do władzy nie idzie się dla pieniędzy. Kto chce swoją pozycję polityczną spieniężać, ten musi odejść. Tę deklarację powtarzał jeszcze nie raz." Jarosław Kaczyński w 2015 roku"
Takie szczere, długie zająknięcie było genialne :)
Panie P. Szymańczyk tak tendencyjnych wywiadów w radiu publicznym się nie prowadzi, po prostu. Koalicja PO/PSL sprawdziła się w zarządzaniu państwem i w regionie, więc zdecydowano się ją kontynuować po wyborach. Tym bardziej, że wyborcy w Szczecinie wyraźnie pokazali gdzie jest miejsce dla PiS, po prostu go nie chcą w zarządzie. Poziom wywiadu tragiczny. Dlaczego pan wymuszał na zaproszonym gościu tłumaczenie się z faktu, że nie poparł PiS? Każdy rozsądny radny by nie poparł, i tym rozsądkiem wykazał się radny PSL. Poziom radia Szczecin, niegdyś obiektywnego i na poziomie, spadł poniżej dna. Nie da się już go słuchać. Czekamy do wyborów aby radio publiczne Szczecin, na powrót nim się stało.
Dogs bark and the caravan goes further.
Radio Szczecin liderem słuchalności w regionie. Gratulacje.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty