Konkurs plastyczny rozstrzygnie, jak będzie wyglądać pomnik Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina, czyli postaci z kultowej już komedii "Poranek Kojota".
Miasto ponadto czeka na oficjalne zgody reżysera Olafa Lubaszenki, scenarzysty Mikołaja Korzyńskiego i aktora Edwarda Lubaszenki, który wcielił się w postać Szefa Wszystkich Szefów.
Musimy je mieć, to wynika z opinii prawnej - tłumaczyła w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" Sylwia Cyza-Słomska z biura prasowego Urzędu Miasta w Szczecinie.
- Najważniejszą rzeczą w tej chwili jest uzyskanie wszystkich zgód, jeśli chodzi o użycie wizerunku - mówiła Cyza-Słomska.
Sprawa ma się rozstrzygnąć w najbliższych tygodniach, potem miasto ogłosi konkurs. Edward Linde-Lubaszenko podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami rok temu w Szczecinie nie mówił "nie" pomysłowi.
- To co ludzie powiedzą, co ja mam o tym myśleć lub nie. Ja właśnie o lasce chodzę, gdyby jeszcze ją zaprosili do pomnika, to nie wiem - mówi Linde-Lubaszenko.
Pomysł by upamiętnić jednego z bohaterów filmu "Poranek Kojota" wygrał ubiegłoroczną edycję Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego w kategorii "zadania dzielnicowe małe" w Śródmieściu. Pomysłodawcą jest szczecinianin Paweł Krzych. Pomnik miałby stanąć na Łasztowni. Ma kosztować ponad 100 tys. złotych.
Musimy je mieć, to wynika z opinii prawnej - tłumaczyła w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" Sylwia Cyza-Słomska z biura prasowego Urzędu Miasta w Szczecinie.
- Najważniejszą rzeczą w tej chwili jest uzyskanie wszystkich zgód, jeśli chodzi o użycie wizerunku - mówiła Cyza-Słomska.
Sprawa ma się rozstrzygnąć w najbliższych tygodniach, potem miasto ogłosi konkurs. Edward Linde-Lubaszenko podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami rok temu w Szczecinie nie mówił "nie" pomysłowi.
- To co ludzie powiedzą, co ja mam o tym myśleć lub nie. Ja właśnie o lasce chodzę, gdyby jeszcze ją zaprosili do pomnika, to nie wiem - mówi Linde-Lubaszenko.
Pomysł by upamiętnić jednego z bohaterów filmu "Poranek Kojota" wygrał ubiegłoroczną edycję Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego w kategorii "zadania dzielnicowe małe" w Śródmieściu. Pomysłodawcą jest szczecinianin Paweł Krzych. Pomnik miałby stanąć na Łasztowni. Ma kosztować ponad 100 tys. złotych.
Musimy je mieć, to wynika z opinii prawnej - tłumaczyła w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" Sylwia Cyza-Słomska z biura prasowego Urzędu Miasta w Szczecinie.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Póki co, pewne są tylko trzy rzeczy: autorem pomnika musi być koniecznie p. Bohdan Ronin-Walknowski, bohater musi być przedstawiony identycznie jak na słynnej scenie z filmu, a także pomnik musi być ustawiony bokiem do Odry, aby nie było jak z pomnikiem L. Mączki, który stoi tyłem do rzeki.
Dziwi mnie taki wybór, no bo na przykład Filipinki, które swego czasu naprawdę rozsławiły Szczecin, nie mają w mieście choćby tablicy je upamiętniające, nie mówiąc o jakieś ławeczce z ich postaciami, a fikcyjna postać z filmu- "Jarzyna ze Szczecina", jest uhonorowany pomnikiem. Dziwny jest ten świat - Niemen miał rację.