Zarysianie zachodniopomorskiego trwa. Na terenie naszego województwa realizowany jest projekt powrotu drapieżnika do północno-zachodniej Polski. Ma do nas trafić co najmniej 20 osobników.
- Każdy ryś ma obroże biodegradowalną z nadajnikiem - mówi Robert Kawa z Nadleśnictwa Dobrzany, gdzie już trafiły trzy rysie. - Te rysie są w pewien sposób monitorowane. Mają założone obroże telemetryczne, w których są nadajniki GPS. Dzięki tym nadajnikom, państwo z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego mogą na bieżąco śledzić ich wędrówki i wiedzieć, gdzie te rysie znajdują się w danym momencie.
Rysie często lubią zmieniać miejsce zamieszkania, zwykle przemieszczają się w poszukiwaniu zwierzyny łownej. Odnotowano przypadki, kiedy to polski ryś udał się do Niemiec.
- Jeden ryś miał przypadłość wędrownika. Został wypuszczony w Nadleśnictwie Łobez i powędrował na północ pod Gdańsk, potem w kierunku Bydgoszczy. Przepłynął rzekę, co jest dziwne dla samego kota, ale zrobił to. Dziś wylądował w Saksonii w Niemczech - powiedział Kawa.
Projekt powrotu rysia do północno-zachodniej Polski realizuje Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze wspólnie z Instytutem Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu.
Rysie często lubią zmieniać miejsce zamieszkania, zwykle przemieszczają się w poszukiwaniu zwierzyny łownej. Odnotowano przypadki, kiedy to polski ryś udał się do Niemiec.
- Jeden ryś miał przypadłość wędrownika. Został wypuszczony w Nadleśnictwie Łobez i powędrował na północ pod Gdańsk, potem w kierunku Bydgoszczy. Przepłynął rzekę, co jest dziwne dla samego kota, ale zrobił to. Dziś wylądował w Saksonii w Niemczech - powiedział Kawa.
Projekt powrotu rysia do północno-zachodniej Polski realizuje Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze wspólnie z Instytutem Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu.