Inżynier, który wykonywał ekspertyzę w sprawie katastrofy budowlanej w Zamku Książąt Pomorskich odpowiadał w czwartek przed sądem w sprawie afery melioracyjnej.
Chodzi o inżyniera Stanisława K., któremu prokuratura zarzuciła, że poświadczył nieprawdę w protokole odbioru robót budowlanych. Chodzi o wykonanie wału przeciwpowodziowego na zlecenia Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Zdaniem prokuratury w wale miała zostać położona siatka antybobrowa. Inżynier Stanisiaw K. podpisał protokół odbioru, z którego wynika, że siatka została położona. W rzeczywistości siatki nie było.
W czasie śledztwa K. przyznał się do winy i rozważał, że dobrowolne poddanie się karze. Ale w czwartek przed Sądem Okręgowym w obecności swojego adwokata powiedział, że "absolutnie do winy się nie przyznaje".
Nazwisko inżyniera Stanisława K. pojawiło się w szczecińskich mediach w ubiegłym roku, bo to on był szefem zespołu, który wykonał ekspertyzę w sprawie katastrofy budowlanej Zamku Książąt Pomorskich.
Ekspertyza trafiła do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Jest też materiałem na którym, śledztwo opiera prokuratura w sprawie katastrofy na zamku.