Po kolejnej wietrznej nocy szczecinianie sprawdzają groby swoich najbliższych. Kilka powalonych drzew i kilkadziesiąt połamanych gałęzi - to bilans niżu Dudley, który w czwartek przeszedł przez kraj.
Nasza reporterka sprawdziła jak dzisiaj wygląda sytuacja na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
- Okropnie się bałam. Przyszłam dzisiaj zaniepokojona. Tam już duże drzewo jest zaznaczone do wycięcia, teraz też już tu robią. - Było parę gałęzi, ale tak to wszystko dobrze. Teraz idę ubezpieczyć - mówią odwiedzający cmentarz.
- Na szczęście po tej nocy mieliśmy trochę spokoju na cmentarzu. Dużo drzew nie poleciało, być może kilka sztuk. Cały czas sprawdzamy. Mamy 176 hektarów, więc pracujemy na bieżąco. Sprzątamy też te drzewa, które poleciały kilka tygodni temu, gdy była potężna wichura - mówi Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowisko.
Jak dodał rzecznik, nie jest planowe zamknięcie cmentarza w związku z nadchodzącymi wichurami.
- Okropnie się bałam. Przyszłam dzisiaj zaniepokojona. Tam już duże drzewo jest zaznaczone do wycięcia, teraz też już tu robią. - Było parę gałęzi, ale tak to wszystko dobrze. Teraz idę ubezpieczyć - mówią odwiedzający cmentarz.
- Na szczęście po tej nocy mieliśmy trochę spokoju na cmentarzu. Dużo drzew nie poleciało, być może kilka sztuk. Cały czas sprawdzamy. Mamy 176 hektarów, więc pracujemy na bieżąco. Sprzątamy też te drzewa, które poleciały kilka tygodni temu, gdy była potężna wichura - mówi Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowisko.
Jak dodał rzecznik, nie jest planowe zamknięcie cmentarza w związku z nadchodzącymi wichurami.