15 godzin trwało gaszenie pożaru tartaku w Tucznie, w powiecie wałeckim. Ogień wybuchł w niedzielę po godzinie 13:00.
Płonęły dwie hale, ogniem objęte były dwie hale magazynowe wypełnione drewnem. Po godzinie 5 akcja została zakończona. Dwóch strażaków-ochotników zostało niegroźnie poszkodowanych.
W akcji wzięło udział 29 jednostek straży pożarnej z trzech województw: zachodniopomorskiego, wielkopolskiego i lubuskiego, w tym wojskowa straż pożarna z jednostki w Mirosławcu - mówi Tomasz Kubiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
- Akcja dość specyficzna w związku z trudnościami z dostępem do wody. Była ona dowożona cysternami, stąd duża liczba jednostek na miejscu. Długotrwała niemożliwość dostępu do magazynu, w którym znajdował się środek palący. Wycinano otwory w metalowej obudowie hali - mówi Kubiak.
Rozpoczęło się szacowanie strat. Przyczyny pożaru tartaku w Tucznie ustali policyjne śledztwo.
W akcji wzięło udział 29 jednostek straży pożarnej z trzech województw: zachodniopomorskiego, wielkopolskiego i lubuskiego, w tym wojskowa straż pożarna z jednostki w Mirosławcu - mówi Tomasz Kubiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
- Akcja dość specyficzna w związku z trudnościami z dostępem do wody. Była ona dowożona cysternami, stąd duża liczba jednostek na miejscu. Długotrwała niemożliwość dostępu do magazynu, w którym znajdował się środek palący. Wycinano otwory w metalowej obudowie hali - mówi Kubiak.
Rozpoczęło się szacowanie strat. Przyczyny pożaru tartaku w Tucznie ustali policyjne śledztwo.