Odcinek drogi powiatowej zablokują dziś mieszkańcy podstargardzkiego Trzebiatowa. Domagać się będą w ten sposób remontu zdegradowanej nawierzchni drogi.
Ruch blokowany ma być przez najbliższy miesiąc, codziennie w godz. 14-17. Utworzony przez mieszkańców komitet protestacyjny powiadomił policję i Urząd Gminy Stargard o rozpoczęciu blokady. Droga powiatowa umożliwia na co dzień dojazd z krajowej "10" do Trzebiatowa, Pęzina i Ulikowa.
Zamieszkały w Trzebiatowie Roman Kłoda przypomina, że nie było tu remontu drogi od ponad dwóch dekad.
- Innego wyjścia już nie mamy, bo drogi u nas nie ma. To jest zagrożenie publiczne. Będziemy na pewno protestować. To ostateczność - podkreślił.
Pan Janusz deklaruje również udział w proteście.
- W mieszkańcach powstała taka desperacja, że nie będzie cofnięcia. To przez duże, ciężkie maszyny, które rozjeżdżają drogę - wskazywał.
W ocenie pani Justyny blokada drogi to wyraz bezsilności mieszkańców.
- Nikt nie zwraca na nas uwagi. Próbujemy wszystkiego, co się da. Właśnie z wózkiem szłam, to wiadomo: slalom. Ciężko jest - powiedziała.
Na wtorek władze powiatu zapowiedziały spotkanie z sołtysami Trzebiatowa, Pęzina i Ulikowa. Tematem rozmów ma być doraźny remontu drogi. Mieszkańcy zapowiadają jednak kontynuowanie protestu.
Zamieszkały w Trzebiatowie Roman Kłoda przypomina, że nie było tu remontu drogi od ponad dwóch dekad.
- Innego wyjścia już nie mamy, bo drogi u nas nie ma. To jest zagrożenie publiczne. Będziemy na pewno protestować. To ostateczność - podkreślił.
Pan Janusz deklaruje również udział w proteście.
- W mieszkańcach powstała taka desperacja, że nie będzie cofnięcia. To przez duże, ciężkie maszyny, które rozjeżdżają drogę - wskazywał.
W ocenie pani Justyny blokada drogi to wyraz bezsilności mieszkańców.
- Nikt nie zwraca na nas uwagi. Próbujemy wszystkiego, co się da. Właśnie z wózkiem szłam, to wiadomo: slalom. Ciężko jest - powiedziała.
Na wtorek władze powiatu zapowiedziały spotkanie z sołtysami Trzebiatowa, Pęzina i Ulikowa. Tematem rozmów ma być doraźny remontu drogi. Mieszkańcy zapowiadają jednak kontynuowanie protestu.