Łańcuch wrośnięty w szyję i ogromne rany - w takim stanie Maks trafił do fundacji Animals Przystań Świnoujście. W sobotę pies jest już w pełni sił i szuka swojego człowieka.
Do adopcji Maksa zachęca Beata Kastrau, założycielka fundacji. - Trudno opisać słowami. Łańcuch wrósł w szyję psa i cała szyja to była jedna wielka rana. Nie dało się tego w żaden sposób zdjąć, ponieważ skóra oplotła ogniwa. Z psa, który był trudny w kontakcie, jest pieskiem, który cieszy się na nas widok, lubi się bawić. Jest psem idealnym. Jest psem w typie owczarka i będzie psem jednego właściciela, który będzie podążał za swoim właścicielem - mówi Kastrau.
Te pochwały padają z ust pani Małgorzaty, wolontariuszki, która Maksa oswoiła i przygotowała do adopcji.
Tu można znaleźć kontakt w sprawie adopcji.
Te pochwały padają z ust pani Małgorzaty, wolontariuszki, która Maksa oswoiła i przygotowała do adopcji.
Tu można znaleźć kontakt w sprawie adopcji.