Podpłomyki, chlebki pasterskie i słowiański napitek - oczywiście bezalkoholowy. Tego i wielu innych rzeczy można skosztować w Wolinie na Festiwalu Słowian i Wikingów.
- Właśnie odstałyśmy długo w kolejce, żeby zjeść podpłomyki. Smaczne były. - Skusiłem się na chleb pasterski. - To jest nasz pierwszy posiłek tutaj, ale zachęciła nas długa kolejka. - Przyciąga zapach, który wychodzi prosto z pieca, delikatnie przypieczona mąka, a ogień jest najlepszą przyprawą - mówią odwiedzający festiwal.
- Rozwałkowuję bardzo cienko ciasto na zakwasie. To jest takie same jak na chleb. I za chwilę będziemy go wkładać do pieca. 3-4 minuty i chleb pasterski będzie gotowy - mówi piekarz.
Festiwal zakończy się w niedzielę wieczorem.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin