Spali w autobusie, na zewnątrz było minus 10 stopni - protestujący rolnicy spędzili noc przed siedzibą Agencji Nieruchomości Rolnych na Wałach Chrobrego.
Większość z manifestantów rozjechała się do domów. Na miejscu zostało jedynie kilku dyżurnych, którzy pilnują ciągników zaparkowanych na Wałach Chrobrego.
- Mamy kuchnię polową, jedliśmy kiełbasę i barszczyk czerwony - mówi jeden z dyżurujących rolników. - Na pewno sobie poradzimy, chłopi są przyzwyczajeni do takich warunków.
Dzisiaj o godzinie 13 ponad 40 maszyn znowu ma wyjechać na ulice Szczecina. Według zapowiedzi, tak będzie dopóki do Szczecina nie przyjedzie premier, któremu rolnicy chcą powiedzieć co myślą o przetargach na ziemię, jakie przeprowadza Agencja Nieruchomości Rolnych.
Rolnicy chcą opowiedzieć Donaldowi Tuskowi o "słupach", czyli podstawionych ludziach, którzy na przetargach ziemi dysponują milionami od obcego kapitału - twierdzą protestujący - i przebijają oferty miejscowych. Pierwszy protest odbył się w czerwcu, wtedy do Szczecina przyjechał minister rolnictwa, teraz demonstrujący twierdzą, że Agencja Nieruchomości Rolnych, mimo ustaleń, nie robi nic, aby ukrócić spekulację ziemią. Prezes Agencji w poniedziałek oświadczył, że ANR wyklucza podstawione osoby z przetargów.
Podczas ostatniego protestu w czerwcu, jego uczestnicy mogli korzystać z budynku Agencji, tym razem rolników do środka nie wpuszczono - skarży się Roman Kłoda.
Wyjazd ciągników na ulice Szczecina planowany jest na 13, o wszelkich ewentualnych utrudnieniach będziemy informować.
- Mamy kuchnię polową, jedliśmy kiełbasę i barszczyk czerwony - mówi jeden z dyżurujących rolników. - Na pewno sobie poradzimy, chłopi są przyzwyczajeni do takich warunków.
Dzisiaj o godzinie 13 ponad 40 maszyn znowu ma wyjechać na ulice Szczecina. Według zapowiedzi, tak będzie dopóki do Szczecina nie przyjedzie premier, któremu rolnicy chcą powiedzieć co myślą o przetargach na ziemię, jakie przeprowadza Agencja Nieruchomości Rolnych.
Rolnicy chcą opowiedzieć Donaldowi Tuskowi o "słupach", czyli podstawionych ludziach, którzy na przetargach ziemi dysponują milionami od obcego kapitału - twierdzą protestujący - i przebijają oferty miejscowych. Pierwszy protest odbył się w czerwcu, wtedy do Szczecina przyjechał minister rolnictwa, teraz demonstrujący twierdzą, że Agencja Nieruchomości Rolnych, mimo ustaleń, nie robi nic, aby ukrócić spekulację ziemią. Prezes Agencji w poniedziałek oświadczył, że ANR wyklucza podstawione osoby z przetargów.
Podczas ostatniego protestu w czerwcu, jego uczestnicy mogli korzystać z budynku Agencji, tym razem rolników do środka nie wpuszczono - skarży się Roman Kłoda.
Wyjazd ciągników na ulice Szczecina planowany jest na 13, o wszelkich ewentualnych utrudnieniach będziemy informować.