Budynek był w złym stanie technicznym, wymagał wielu remontów i dlatego utrzymywanie go nie opłacało się - tak Andrzej Gajda, szef miejskiej spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, tłumaczył sprzedaż kamienicy przy al. Niepodległości w Szczecinie.
Dziennikarze dopytywali się natomiast, dlaczego cena była tak niska, skoro inny budynek - przy ulicy Henryka Pobożnego - spółka wystawiła za wyższą kwotę. Prezes NiOL odpowiadał, że wyceny wykonywali rzeczoznawcy z uprawnieniami. Za każdym razem stwierdzali oni, że kamienica jest warta około 2 mln zł.
- To są różne nieruchomości - dodał Gajda.
Dziennikarzy interesowało również to, dlaczego ogłoszenia o przetargach pojawiały się tylko w dwóch gazetach i na stronach internetowych tych gazet. W dodatku od ogłoszenia przetargu do licytacji mijało zaledwie kilkanaście dni.
- Nie wymagaliśmy przecież zapłaty za nieruchomość w dniu przetargu - wyjaśniał Gajda.
Kamienicę przy alei Niepodległości kupił Dominik Golema z rodziny znanych szczecińskich restauratorów. Transakcję bada prokuratura.