Akademia Europejska odpiera zarzuty Uniwersytetu Szczecińskiego. Według przedstawicielki fundacji, oskarżenia o dewastację dworku w Kulicach są niesłuszne, a decyzja rektora uczelni o przymusowej wyprowadzce ma drugie dno.
- Wszystko, co można było wykręcić, zostało wykręcone - mówił Włodarczyk w "Rozmowach pod krawatem".
Lisaweta von Zitzewitz z zarządu fundacji tłumaczy, że po tym jak uczelnia zmusiła Akademię do wyprowadzki, organizacja zabrała jedynie swoją własność.
- Nie ma mowy o żadnej dewastacji. Majątek ruchomy był nasz - wyjaśnia von Zitzewitz i dodaje, że uczelnia zerwała umowę, bo dworek nie przynosił zysków. - To była kula u nogi.
Fundacja działała w Kulicach od ponad 20 lat. Teraz uniwersytet szuka chętnego, który kupi nieruchomość.