Mecz z Turowem Zgorzelec przez trzy kwarty nie układał się dobrze dla szczecińskiego zespołu, ale finisz Wilków był zabójczy dla gości.
W ostatniej odsłonie Wilki w końcu zaczęli trafiać na wyższym procencie skuteczności i goście pogubili się. W połowie kwarty była już walka punkt za punkt, a w końcówce to szczecinianie mieli małą przewagę. Na parkiecie szalał Frank Gaines, ważne punkty zdobywali też Michał Nowakowski czy Brandon Brown. Ostatecznie Wilki Morskie wygrały 94:93.
- W końcu zaczęliśmy bronić, a to przełożyło się na łatwe punkty z kontry, więcej trójek. Zabrakło mi w końcówce sił, bo spudłowałem dwa rzuty z dystansu, ale na szczęście nie odbiło się to na wyniku zespołu - podsumował Łukasz Majewski, kapitan Wilków.
Zwycięstwo z Turowem nie przesądza sprawy awansu do play-offów o mistrzostwo Polski, ale po sobotniej wygranej szczecinianie są już jedną nogą w gronie najlepszych.
King Wilki Morskie Szczecin - Turów Zgorzelec 94:93
Kwarty: 23:24, 22:26, 14:21, 35:22.
Wilki: Frank Gaines 22, Paweł Kikowski 17, Łukasz Majewski 14, Michał Nowakowski 11, Russell Robinson 9, Paweł Leończyk 8, Brandon Brown 7, CJ Aiken 6, Uros Nikolić 0, Ovidijus Galdikas 0.