Samolot, którym polscy siatkarze mieli wrócić do kraju, został uszkodzony w Mediolanie. Po naszych zawodników zostanie wysłana maszyna zastępcza.
Samolot z zawodnikami przyleci do Warszawy w poniedziałek po godzinie 17. Początkowo powrót biało-czerwonych był planowany na 13, ale maszyna, którą siatkarze mieli lecieć z Mediolanu, uległa awarii przed startem.
- Zdarzyła się kolizja. Samochód do wyciągania bagażu z samolotu, po wylądowaniu maszyny z Warszawy, zahaczył o osłonę silnika wywołując wgniecenie. To uniemożliwia wykonanie rejsu. Ta usterka musi zostać naprawiona. Jedyna rzecz, którą możemy w tej chwili zrobić, co czynimy, to wysłać po siatkarzy i resztę pasażerów samolot zastępczy - mówił w TVP Info rzecznik LOT-u Adrian Kubicki.
Tymczasem na lotnisku im. Fryderyka Chopina kibice czekają już od rana. - Teraz może się tego nie czuć, ale to jest historia na miarę tego, co napisali siatkarze Wagnera. Jestem wielką fanką Bartka Kurka. On pisze swoją własną historię i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych - komentują fani.
W niedzielę polscy siatkarze zostali mistrzami świata. W finale w Turynie pokonali Brazylijczyków 3:0 i obronili mistrzowski tytuł sprzed czterech lat. To drugi z rzędu, a trzeci w historii złoty medal reprezentacji Polski.
- Zdarzyła się kolizja. Samochód do wyciągania bagażu z samolotu, po wylądowaniu maszyny z Warszawy, zahaczył o osłonę silnika wywołując wgniecenie. To uniemożliwia wykonanie rejsu. Ta usterka musi zostać naprawiona. Jedyna rzecz, którą możemy w tej chwili zrobić, co czynimy, to wysłać po siatkarzy i resztę pasażerów samolot zastępczy - mówił w TVP Info rzecznik LOT-u Adrian Kubicki.
Tymczasem na lotnisku im. Fryderyka Chopina kibice czekają już od rana. - Teraz może się tego nie czuć, ale to jest historia na miarę tego, co napisali siatkarze Wagnera. Jestem wielką fanką Bartka Kurka. On pisze swoją własną historię i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych - komentują fani.
W niedzielę polscy siatkarze zostali mistrzami świata. W finale w Turynie pokonali Brazylijczyków 3:0 i obronili mistrzowski tytuł sprzed czterech lat. To drugi z rzędu, a trzeci w historii złoty medal reprezentacji Polski.