W Szczecinie poznamy w środę zwycięzców drugiego tenisowego turnieju z cyklu Lotos PZT Polish Tour - Narodowy Puchar Polski. Finałowe mecze gry pojedynczej kobiet i mężczyzn rozpoczną się o godz. 10 na kortach przy al. Wojska Polskiego.
W finale singla pań Martyna Kubka zmierzy się z Anastazją Szoszyną, która triumfowała w premierowych zawodach tego cyklu w sobotę w Gdańsku. 19-letnia Kubka przyznaje, że zna rywalkę i liczy na dobrą grę oraz wynik.
- Z Szoszyną czasami trenujemy nawet razem, dobrze się znamy, ale dla mnie najważniejsza jest gra, dobra gra. Mam nadzieję, że ta dobra gra przyniesie dobry wynik.
Anastazja Szoszyna nie ukrywa, że przeciwniczka wygląda na korcie bardzo dobrze i czeka ją trudne zadanie.
- Martyna jest świeższa ode mnie, bo mniej meczy zagrała, zobaczymy... Każda przeciwniczka jest do pokonania - wierzy.
W rywalizacji mężczyzn rozstawiony z numerem pierwszym Kacper Żuk spotka się z Pawłem Ciasiem. Żuk, który wygrał turniej w Gdańsku chwali rywala i spodziewa się zaciętej walki o zwycięstwo.
- Pokazuje naprawdę dobrą grę w Szczecinie i myślę, że ten finał z Pawłem nie będzie jednostronnym, myślę, że tutaj będzie dobry tenis - zapowiada.
Paweł Ciaś przypomina, że już raz pokonał swojego finałowego przeciwnika.
- W Poznaniu na turnieju Futures udało mi się wygrać w trzech setach. Miejmy nadzieję, że to powtórzę. Tylko jak zwycięstwo mnie nie interesuje - przestrzega rywala.
Zwycięzcy w nagrodę otrzymają osiem tysięcy złotych.
- Z Szoszyną czasami trenujemy nawet razem, dobrze się znamy, ale dla mnie najważniejsza jest gra, dobra gra. Mam nadzieję, że ta dobra gra przyniesie dobry wynik.
Anastazja Szoszyna nie ukrywa, że przeciwniczka wygląda na korcie bardzo dobrze i czeka ją trudne zadanie.
- Martyna jest świeższa ode mnie, bo mniej meczy zagrała, zobaczymy... Każda przeciwniczka jest do pokonania - wierzy.
W rywalizacji mężczyzn rozstawiony z numerem pierwszym Kacper Żuk spotka się z Pawłem Ciasiem. Żuk, który wygrał turniej w Gdańsku chwali rywala i spodziewa się zaciętej walki o zwycięstwo.
- Pokazuje naprawdę dobrą grę w Szczecinie i myślę, że ten finał z Pawłem nie będzie jednostronnym, myślę, że tutaj będzie dobry tenis - zapowiada.
Paweł Ciaś przypomina, że już raz pokonał swojego finałowego przeciwnika.
- W Poznaniu na turnieju Futures udało mi się wygrać w trzech setach. Miejmy nadzieję, że to powtórzę. Tylko jak zwycięstwo mnie nie interesuje - przestrzega rywala.
Zwycięzcy w nagrodę otrzymają osiem tysięcy złotych.