Dyskusja nad ustawą o Sądzie Najwyższym trwa w Senacie. W czwartek przepisy przyjął Sejm. Regulacja ma zmienić tryb pracy i obsadę SN.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekonywał, że ustawa o Sądzie Najwyższym dobrze pokazuje, iż władza sądownicza nie będzie uzależniona od jego resortu. Świadczyć mają o tym poprawki dające prezydentowi możliwość desygnowania sędziów Sądu Najwyższego.
- Rola ministra sprawiedliwości jest mocno ograniczona wskutek poprawek, jakie złożyliśmy w stosunku do pierwotnego przedłożenia, poprzez upodmiotowienie roli pana prezydenta, który ma legitymację demokratyczną uczestniczyć w tym procesie na zasadzie balansu władz - mówił Ziobro.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przedstawiał w Senacie krytyczny stosunek do reformy Sądu Najwyższego, między innymi w zakresie skrócenia kadencji jego sędziów.
- Wysłanie na emeryturę wszystkich sędziów Sądu Najwyższego i wybór tych, którzy w SN zostaną, to jest coś co nie mieści się w standardach. Apelują do prezydenta, by nie podpisywał ustaw - mówił Bodnar.
Senat pracuje nad ustawą o Sądzie Najwyższym od godziny 9.30. Przez większość tego czasu senatorowie Platformy Obywatelskiej, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, próbowali wydłużać dyskusję. Pytali między innymi o to, jaki wpływ na Sąd Najwyższy i sądownictwo będzie miała ustawa. Mówili o błędach legislacyjnych i niespójności w zapisach.
- Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny. Dzisiaj postać Polski to nie temida. To prokurator Ziobro - mówił senator PO Jan Rulewski.
Minister sprawiedliwości, odpowiadając na liczne zarzuty opozycji, powiedział, że ustawa o Sądzie Najwyższym i dwie wcześniejsze to nic innego naprawa wymiaru sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro dodał, że takich zmian oczekują od rządu wyborcy. - Jedyną naszą intencją jest to, aby podnieść standardy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Aby odpowiadał on tym oczekiwaniom, na które liczą Polacy - mówił minister.
Nie wiadomo, jak długo potrwa dyskusja w Senacie. W poniedziałek, w sprawie zmian w Sądzie Najwyższym, z prezydentem Andrzejem Dudą spotka się I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.
- Rola ministra sprawiedliwości jest mocno ograniczona wskutek poprawek, jakie złożyliśmy w stosunku do pierwotnego przedłożenia, poprzez upodmiotowienie roli pana prezydenta, który ma legitymację demokratyczną uczestniczyć w tym procesie na zasadzie balansu władz - mówił Ziobro.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przedstawiał w Senacie krytyczny stosunek do reformy Sądu Najwyższego, między innymi w zakresie skrócenia kadencji jego sędziów.
- Wysłanie na emeryturę wszystkich sędziów Sądu Najwyższego i wybór tych, którzy w SN zostaną, to jest coś co nie mieści się w standardach. Apelują do prezydenta, by nie podpisywał ustaw - mówił Bodnar.
Senat pracuje nad ustawą o Sądzie Najwyższym od godziny 9.30. Przez większość tego czasu senatorowie Platformy Obywatelskiej, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, próbowali wydłużać dyskusję. Pytali między innymi o to, jaki wpływ na Sąd Najwyższy i sądownictwo będzie miała ustawa. Mówili o błędach legislacyjnych i niespójności w zapisach.
- Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny. Dzisiaj postać Polski to nie temida. To prokurator Ziobro - mówił senator PO Jan Rulewski.
Minister sprawiedliwości, odpowiadając na liczne zarzuty opozycji, powiedział, że ustawa o Sądzie Najwyższym i dwie wcześniejsze to nic innego naprawa wymiaru sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro dodał, że takich zmian oczekują od rządu wyborcy. - Jedyną naszą intencją jest to, aby podnieść standardy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Aby odpowiadał on tym oczekiwaniom, na które liczą Polacy - mówił minister.
Nie wiadomo, jak długo potrwa dyskusja w Senacie. W poniedziałek, w sprawie zmian w Sądzie Najwyższym, z prezydentem Andrzejem Dudą spotka się I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.