Strażacy cały czas pomagają w usuwaniu skutków nawałnic, które przeszły nad Polską 11 i 12 sierpnia.
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, generał brygadier Leszek Suski mówił w radiowej Jedynce, że od 10 sierpnia do minionego piątku podległa mu służba wyjeżdżała prawie 27 tysięcy razy, interweniowało 108 tysięcy strażaków i wyjeżdżało 27 tysięcy pojazdów.
- Nadal pomagamy w udrażnianiu dróg. Często na poboczach zalegają np. drzewa, które trzeba usunąć albo pomóc innym służbom w usunięciu tych drzew - mówił Suski.
Komendant dodał, że strażacy pomagają też usuwać skutki nawałnic na drogach w mniejszych miejscowościach. Jak wyjaśnił, chodzi o to, by mogły nimi już wkrótce przejechać autobusy wożące dzieci do szkół.
Leszek Suski dodał, że straż pomaga też zabezpieczać uszkodzone przez wichurę domy. - Ponad pięć tysięcy budynków zostało uszkodzonych, w tym 3,5 tysiąca budynków mieszkalnych. W województwie kujawsko-pomorskim uszkodzonych zostało trzy tysiące budynków. One zostały przez nas zabezpieczone różnego rodzaju plandekami czy podporami - mówił. - Niestety, ale te budynki pracują, czasami się przechylają. Czasem większy wiatr powoduje, że musimy ponownie je zabezpieczyć.
Leszek Suski poinformował również, że strażacy pomagają udrażniać mniejsze i większe rzeki, by nie dopuścić do ich wylania.
W wyniku nawałnic, które przeszły nad Polską 11 i 12 sierpnia, zginęło sześć osób, a 52 zostały ranne, w tym 13 strażaków uczestniczących w akcji pomocowej.
- Nadal pomagamy w udrażnianiu dróg. Często na poboczach zalegają np. drzewa, które trzeba usunąć albo pomóc innym służbom w usunięciu tych drzew - mówił Suski.
Komendant dodał, że strażacy pomagają też usuwać skutki nawałnic na drogach w mniejszych miejscowościach. Jak wyjaśnił, chodzi o to, by mogły nimi już wkrótce przejechać autobusy wożące dzieci do szkół.
Leszek Suski dodał, że straż pomaga też zabezpieczać uszkodzone przez wichurę domy. - Ponad pięć tysięcy budynków zostało uszkodzonych, w tym 3,5 tysiąca budynków mieszkalnych. W województwie kujawsko-pomorskim uszkodzonych zostało trzy tysiące budynków. One zostały przez nas zabezpieczone różnego rodzaju plandekami czy podporami - mówił. - Niestety, ale te budynki pracują, czasami się przechylają. Czasem większy wiatr powoduje, że musimy ponownie je zabezpieczyć.
Leszek Suski poinformował również, że strażacy pomagają udrażniać mniejsze i większe rzeki, by nie dopuścić do ich wylania.
W wyniku nawałnic, które przeszły nad Polską 11 i 12 sierpnia, zginęło sześć osób, a 52 zostały ranne, w tym 13 strażaków uczestniczących w akcji pomocowej.