Nawet milion złotych kary mogą zapłacić osoby, które naruszą ciszę wyborczą.
Obowiązuje ona od północy, zakończy się w momencie zamknięcia lokali wyborczych podczas głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich, czyli jutro o 21.00.
Do tego czasu nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób.
Cisza wyborcza rozpoczęła się w momencie zakończenia kampanii. Jak mówił szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, w dniu głosowania oraz na dobę przed tym dniem, a więc i dzisiaj, zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej.
Chodzi o zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień i rozpowszechnianie materiałów wyborczych oraz agitacja w lokalu wyborczym i na terenie budynku, w którym lokal się znajduje.
Kto ten zakaz złamie, musi się liczyć z grzywną do 5 tysięcy złotych. Za publikację sondaży kara jest wyższa - od 500 tysięcy do miliona złotych.
Do tego czasu nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób.
Cisza wyborcza rozpoczęła się w momencie zakończenia kampanii. Jak mówił szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, w dniu głosowania oraz na dobę przed tym dniem, a więc i dzisiaj, zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej.
Chodzi o zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień i rozpowszechnianie materiałów wyborczych oraz agitacja w lokalu wyborczym i na terenie budynku, w którym lokal się znajduje.
Kto ten zakaz złamie, musi się liczyć z grzywną do 5 tysięcy złotych. Za publikację sondaży kara jest wyższa - od 500 tysięcy do miliona złotych.