Na rozpoczynającej się w piątek w Monachium Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa będzie omawiana kwestia bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej. Odnosząc się do amerykańskich gróźb zastosowania sankcji wobec firm budujących Nord Stream 2 - były szef MSZ Sigmar Gabriel stwierdził, że budowa gazociągu to sprawa europejska, a nie amerykańska.
- Projekt jest zgodny z europejskim prawem - zapewnił Gabriel.
Były szef dyplomacji wyraził nadzieję, że nowa amerykańska administracja obejmie odwrotny kurs niż poprzednicy. Także zastępca rzecznika prasowego rządu Ulrike Demmer broni gazociągu.
- Zdecydowanie odrzucamy amerykańskie groźby eksterytorialnych sankcji w związku z Nord Stream 2. Regularnie rozmawiamy o tym z administrację USA i nadal będziemy to robić. W tej sprawie nie nastąpiło nic nowego - powiedziała Demmer.
Wszyscy czekają na piątkowe wystąpienie w Monachium Joe Bidena. W związku z pandemią konferencja odbędzie się wirtualnie, a amerykański prezydent będzie przemawiał z ekranu. Niemcy liczą, że w odróżnieniu do Donalda Trumpa, obecny prezydent łaskawszym okiem spojrzy na niemiecko-amerykański gazociąg. Media niemieckie cytują przedstawiciela rosyjskiego rządu, która także zapewnia, że gazociąg zostanie zbudowany do końca.