Niemieckie media poinformowały, że rząd zawarł ugodę z kilkoma koncernami energetycznymi w sprawie wypłacenia im około dwóch i pół miliarda euro odszkodowania.
Do porozumienia doszło kilka dni przed 10. rocznicą katastrofy elektrowni atomowej w pobliżu prefektury Fukushima. Zdaniem mediów wydarzenie to było dla kanclerz Angeli Merkel bezpośrednim impulsem do podjęcia działań, obliczonych na przyspieszenie wyjścia z energetyki jądrowej.
Nagła decyzja szefowej rządu o wyłączeniu prawie połowy elektrowni atomowych wzbudziła irytację rodzimych potentatów energetycznych E.ON i RWE oraz szwedzkiego koncernu Vattenfall, spodziewających się jeszcze długoletnich zysków. Zdumienie było ogromne, tym bardziej, że rok przed katastrofą w Japonii szefowa rządu złożyła podpis pod obietnicą przedłużenia okresu ich eksploatacji.
Kilku właścicieli reaktorów złożyło skargę, między innymi do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Jedynie firmy będące własnością sektora publicznego zrezygnowały z pozwu. Dzisiejsza ugoda ma zamknąć ciągnącą się od dekady sprawę. Największa rekompensata przypadnie koncernowi Vattenfall, który ma otrzymać prawie półtora miliarda euro.