W Moskwie rozpoczęły się antywojenne demonstracje. Według różnych szacunków na ulice stolicy wyszło od 500 do 700 osób. Policja zatrzymuje protestujących.
Według portalu OWD-info w całej Rosji policja do tej pory zatrzymała ponad 400 osób. Akcje antywojenne odbyły się w 39 miastach. W większości były to pojedyncze osoby, które wyszły na ulicę z plakatami "NIE dla wojny".
Wieczorem w centrum Moskwy zgromadziła się grupa kilkuset osób. Już wcześniej policja otoczyła tradycyjne miejsca zgromadzeń opozycji, głównie plac Puszkina i plac Maneżowy.
Akcje przeciwko inwazji na Ukrainę prowadzone są także w internecie. W ciągu kilku godzin ponad 230 tysięcy osób podpisało petycję o zaprzestanie wojny i wycofanie rosyjskich żołnierzy z Ukrainy.
Do organizowania ruchów antywojennych wezwał Rosjan, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrij Muratow. Jego zdaniem zatrzymać wojnę mogą tylko sami Rosjanie.