Chiny opowiadają się za rozmowami pokojowymi Rosji i Ukrainy - oświadczył podczas dorocznej sesji chińskiego parlamentu minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi.
Dodał, że Chiński Czerwony Krzyż przekaże Ukrainie pomoc humanitarną. Jednocześnie zapewnił, że relacje Chin i Rosji pozostają "twarde jak skała". Wang Yi wyraził też nadzieję, że Unia Europejska dołączy do Chin w sprzeciwie wobec nowej "zimnej wojny".
Chiny do tej pory nie potępiły Rosji za inwazję na Ukrainę. Wang Yi po raz kolejny powtórzył, że "sytuacja na Ukrainie jest złożona" i nie doszło do niej "z dnia na dzień". Chińskie władze konsekwentnie unikają określania wydarzeń na Ukrainie mianem "wojny" czy "rosyjskiej inwazji". Rząd w Pekinie zwraca też uwagę na konieczność poszanowania "uzasadnionych obaw bezpieczeństwa" Rosji. Szef chińskiej dyplomacji opowiedział się też za rozmowami pokojowymi Rosji i Ukrainy.
Za stosowanie "podwójnych standardów" Wang Yi uznał porównywanie sytuacji na Ukrainie i Tajwanie, gdyż zgodnie z oficjalnym stanowiskiem chińskich władz, Tajwan jest częścią Chińskiej Republiki Ludowej. Rząd w Pekinie de facto nie ma jednak żadnej kontroli nad wyspą, która korzysta z amerykańskiego uzbrojenia.
Chiny do tej pory nie potępiły Rosji za inwazję na Ukrainę. Wang Yi po raz kolejny powtórzył, że "sytuacja na Ukrainie jest złożona" i nie doszło do niej "z dnia na dzień". Chińskie władze konsekwentnie unikają określania wydarzeń na Ukrainie mianem "wojny" czy "rosyjskiej inwazji". Rząd w Pekinie zwraca też uwagę na konieczność poszanowania "uzasadnionych obaw bezpieczeństwa" Rosji. Szef chińskiej dyplomacji opowiedział się też za rozmowami pokojowymi Rosji i Ukrainy.
Za stosowanie "podwójnych standardów" Wang Yi uznał porównywanie sytuacji na Ukrainie i Tajwanie, gdyż zgodnie z oficjalnym stanowiskiem chińskich władz, Tajwan jest częścią Chińskiej Republiki Ludowej. Rząd w Pekinie de facto nie ma jednak żadnej kontroli nad wyspą, która korzysta z amerykańskiego uzbrojenia.