W czwartek odbędą się kolejne próby ewakuacji cywilów z Mariupola - zapowiedziała ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk.
Środowa ewakuacja udała się jedynie w niewielkim zakresie. Mariupol nad Morzem Azowskim jest niemal w pełni kontrolowany przez Rosjan. Okupanci bombardują tam ostatni bastion oporu Ukraińców - zakłady Azowstal. Ukrywa się tam też co najmniej kilkuset cywilów.
Z wczorajszych, planowanych kilkudziesięciu autobusów ewakuacyjnych, z Mariupola wyjechały jedynie cztery pojazdy. Ewakuacja została zerwana przez ostrzały Rosjan. Jak zaznaczyła wicepremier Wereszczuk, w czwartek o 14 miejscowego czasu planowany jest kolejny transport kobiet, dzieci i osób starszych. Niemożliwa jest ewakuacja około 1000 cywilów przebywających na terenie zakładów Azowstal. Trwają tam ciągłe ataki i bombardowania ze strony Rosji.
W Mariupolu pozostaje wciąż około 100 tysięcy mieszkańców. Część z nich Rosjanie przymusowo wywożą do Rosji i Doniecka. Tworzone są specjalne obozy filtracyjne. Według ukraińskich władz, w Mariupolu w wyniku rosyjskich ostrzałów mogło zginąć około 20 tysięcy cywilów. Rosjanie obecnie próbują tuszować ślady swoich zbrodni.
Z wczorajszych, planowanych kilkudziesięciu autobusów ewakuacyjnych, z Mariupola wyjechały jedynie cztery pojazdy. Ewakuacja została zerwana przez ostrzały Rosjan. Jak zaznaczyła wicepremier Wereszczuk, w czwartek o 14 miejscowego czasu planowany jest kolejny transport kobiet, dzieci i osób starszych. Niemożliwa jest ewakuacja około 1000 cywilów przebywających na terenie zakładów Azowstal. Trwają tam ciągłe ataki i bombardowania ze strony Rosji.
W Mariupolu pozostaje wciąż około 100 tysięcy mieszkańców. Część z nich Rosjanie przymusowo wywożą do Rosji i Doniecka. Tworzone są specjalne obozy filtracyjne. Według ukraińskich władz, w Mariupolu w wyniku rosyjskich ostrzałów mogło zginąć około 20 tysięcy cywilów. Rosjanie obecnie próbują tuszować ślady swoich zbrodni.