W Zamku Elmau w Bawarii rozpoczyna się szczyt G7. Agendę spotkania przywódców czołowych gospodarek świata zdominuje kwestia wojny na Ukrainie. W tym roku przewodnictwo w grupie G7 sprawują Niemcy.
Przed rozpoczęciem szczytu kanclerz Olaf Scholz podkreślił, że na państwach G7 spoczywa szczególna odpowiedzialność.
- Ten format oferuje odpowiednie ramy do podejmowania pilnych globalnych wyzwań. Rosyjska agresja na Ukrainie, trwająca pandemia i zmiana klimatu wymagają skoordynowanych działań - stwierdził.
Olaf Scholz dodał, że ważnym tematem trzydniowych rozmów będą także wysiłki na rzecz walki z globalnym kryzysem głodu. Oprócz przywódców USA, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch do Zamku Elmau zaproszeni zostali też przedstawiciele niektórych państw Afryki i Ameryki Południowej.
Na zabezpieczenie szczytu rząd federalny i władze Bawarii przeznaczyły około 180 milionów euro. Na drogach i pobliskich przejściach granicznych policja wzmocniła kontrole. Nad rzeką Loisach alterglobaliści rozbili miasteczka namiotowe. Niemieckie MSW wezwało protestujących do powstrzymania się od przemocy.
Spotkanie grupy G7 w Bawarii potrwa do 28 czerwca.
- Ten format oferuje odpowiednie ramy do podejmowania pilnych globalnych wyzwań. Rosyjska agresja na Ukrainie, trwająca pandemia i zmiana klimatu wymagają skoordynowanych działań - stwierdził.
Olaf Scholz dodał, że ważnym tematem trzydniowych rozmów będą także wysiłki na rzecz walki z globalnym kryzysem głodu. Oprócz przywódców USA, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch do Zamku Elmau zaproszeni zostali też przedstawiciele niektórych państw Afryki i Ameryki Południowej.
Na zabezpieczenie szczytu rząd federalny i władze Bawarii przeznaczyły około 180 milionów euro. Na drogach i pobliskich przejściach granicznych policja wzmocniła kontrole. Nad rzeką Loisach alterglobaliści rozbili miasteczka namiotowe. Niemieckie MSW wezwało protestujących do powstrzymania się od przemocy.
Spotkanie grupy G7 w Bawarii potrwa do 28 czerwca.