Od dziś obowiązuje unijne embargo na paliwa gotowe z Rosji. PKN Orlen podkreśla, że jest na to przygotowany.
Koncern od początku wojny nie sprowadza paliw z Rosji, zastępując je paliwami kupowanymi z innych kierunków.
Dodatkowo także dziś weszły w życie, uzgodnione w ramach grupy G7, pułapy cenowe na te produkty, sprzedawane do krajów poza Unią. W przypadku rosyjskiego diesla to 100 dolarów za baryłkę, a oleju opałowego to 45 dolarów za baryłkę. To odpowiedź na kontynuację działań wojennych, prowadzonych przez Rosję na Ukrainie.
Wprowadzone limity oznaczają, że unijne firmy mogą oferować ubezpieczenia dla przewozu ropy i produktów naftowych z Rosji czy transport do Azji lub Afryki, ale pod warunkiem, że ceny nie będą wyższe, niż te ustalone wspólnie przez europejską 27-mkę i grupę G7. Na wniosek Polski i krajów bałtyckich uzgodniono mechanizm dostosowujący pułapy cenowe do wahań rynkowych i regularny przegląd co dwa miesiące.