Lot powrotny zaplanowany jest na godzinę 21:40 - poinformował reporter Informacyjnej Agencji Radiowej Aleksander Pszoniak, który jest w grupie oczekujących.
W Grecji od tygodnia szaleją pożary. Na wyspie Rodos konieczna była ewakuacja ponad 30 tysięcy osób, w tym około tysiąca polskich turystów. Większości z nich udało się znaleźć miejsca w innych hotelach, w bezpiecznej części wyspy. Jedna z grup, około 180 osób, utknęła jednak na lotnisku na Rodos - spędzili tam ostatnią dobę, bez bagaży, czekając na jakiekolwiek informacje od biura podróży TUI.
Po południu zostali poinformowani, że dziś wieczorem będą mogli wrócić do Polski - przekazuje Aleksander Pszoniak. - Jeżeli już wsiądziemy do samolotu to będziemy pewni, że lecimy do Warszawy. Planowo mamy być po godzinie 23 czasu lokalnego
Jak dodaje Aleksander Pszoniak - podróżujący, którzy utknęli na lotnisku, będą domagali się rekompensaty od operatora lotu. - Pojawiały się różne pomysły, żeby złożyć pozew zbiorowy, prawdopodobnie wszyscy złożą po prostu reklamację, do przewoźnika, który był odpowiedzialny w tej fazie końcowej za opóźnienie lotu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do Polaków wypoczywających w Grecji, szczególnie na wyspie Rodos, by na bieżąco śledzili komunikaty i stosowali się do poleceń władz. W razie mogą kontaktować się z polskimi służbami konsularnymi.
Po południu zostali poinformowani, że dziś wieczorem będą mogli wrócić do Polski - przekazuje Aleksander Pszoniak. - Jeżeli już wsiądziemy do samolotu to będziemy pewni, że lecimy do Warszawy. Planowo mamy być po godzinie 23 czasu lokalnego
Jak dodaje Aleksander Pszoniak - podróżujący, którzy utknęli na lotnisku, będą domagali się rekompensaty od operatora lotu. - Pojawiały się różne pomysły, żeby złożyć pozew zbiorowy, prawdopodobnie wszyscy złożą po prostu reklamację, do przewoźnika, który był odpowiedzialny w tej fazie końcowej za opóźnienie lotu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do Polaków wypoczywających w Grecji, szczególnie na wyspie Rodos, by na bieżąco śledzili komunikaty i stosowali się do poleceń władz. W razie mogą kontaktować się z polskimi służbami konsularnymi.