Świadek strzelaniny podczas wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Pensylwanii twierdzi, że tuż przed strzałem widać było mężczyznę czołgającego się po dachu.
W wyniku strzelaniny Donald Trump został lekko postrzelony w ucho, od kul zginęła jedna osoba, zabity został też napastnik. Reporter BBC rozmawiał ze świadkiem Gregiem Smithem, który wyraźnie widział zamachowca.
Miał karabin. Widzieliśmy go wyraźnie z karabinem, absolutnie. Wskazywaliśmy na niego. Policja była na dole. Powiedzieliśmy: hej, człowieku, na dachu jest facet z karabinem, a policja mówi: ha, jasne… jakby nie wiedzieli, co się dzieje. Mówiliśmy hej, tutaj na dachu, widzimy go, czołga się. Pomyślałem sobie, dlaczego Trump wciąż mówi. Dlaczego nie ściągnęli go ze sceny. - relacjonuje świadek.
Świadek dodał, że obserwował mężczyznę na dachu przez blisko trzy minuty. Jego zdaniem, agenci ochrony mogli go nie widzieć. FBI podało, że napastnikiem, który strzelał był 20-letni Thomas Matthew Crooks. Służby na razie nie informują, jakie mogły być motywy zamachowca, ani czy działał sam.
Miał karabin. Widzieliśmy go wyraźnie z karabinem, absolutnie. Wskazywaliśmy na niego. Policja była na dole. Powiedzieliśmy: hej, człowieku, na dachu jest facet z karabinem, a policja mówi: ha, jasne… jakby nie wiedzieli, co się dzieje. Mówiliśmy hej, tutaj na dachu, widzimy go, czołga się. Pomyślałem sobie, dlaczego Trump wciąż mówi. Dlaczego nie ściągnęli go ze sceny. - relacjonuje świadek.
Świadek dodał, że obserwował mężczyznę na dachu przez blisko trzy minuty. Jego zdaniem, agenci ochrony mogli go nie widzieć. FBI podało, że napastnikiem, który strzelał był 20-letni Thomas Matthew Crooks. Służby na razie nie informują, jakie mogły być motywy zamachowca, ani czy działał sam.