Zamieszki w Southport - mieście, w którym w poniedziałek doszło do ataku nożownika. Nieopodal meczetu duża grupa mężczyzn, często zamaskowanych, starła się z policją.
Policjanci obrzuceni kamieniami, cegłami i butelkami. Podpalony radiowóz. Ranny funkcjonariusz. Okrzyki: "Anglia aż do śmierci" i "Nie poddamy się!". To sceny sprzed lokalnego meczetu przy St Luke's Road.
Policja uważa, że napastnicy to sympatycy radykalnej prawicy. Łączy atak z falą dezinformacji, jaka zalała media społecznościowe. W sieci krążyły nieprawdziwe informacje, jakoby podejrzany był uchodźcą. Pojawiało się zmyślone, arabsko brzmiące imię.
Wcześniej zgodnie o nierozprzestrzenianie "fejków" apelowali politycy rządzącej Partii Pracy i Konserwatystów. - To nasza osobista odpowiedzialność: sprawdzić, zanim udostępnimy. I nie mieć poczucia, że powinniśmy mieszać się w żałobę innych - mówił James Cleverly, minister spraw wewnętrznych w prawicowym gabinecie cieni.
Po ataku policja zatrzymała siedemnastoletniego chłopaka. Urodził się w stolicy Walii, Cardiff. Według BBC, jego rodzice pochodzą z Rwandy.
W ataku nożownika podczas warsztatów muzycznych zginęły trzy dziewczynki. Pięcioro dzieci nadal jest w stanie krytycznym, podobnie jak dwie opiekunki.
Policja uważa, że napastnicy to sympatycy radykalnej prawicy. Łączy atak z falą dezinformacji, jaka zalała media społecznościowe. W sieci krążyły nieprawdziwe informacje, jakoby podejrzany był uchodźcą. Pojawiało się zmyślone, arabsko brzmiące imię.
Wcześniej zgodnie o nierozprzestrzenianie "fejków" apelowali politycy rządzącej Partii Pracy i Konserwatystów. - To nasza osobista odpowiedzialność: sprawdzić, zanim udostępnimy. I nie mieć poczucia, że powinniśmy mieszać się w żałobę innych - mówił James Cleverly, minister spraw wewnętrznych w prawicowym gabinecie cieni.
Po ataku policja zatrzymała siedemnastoletniego chłopaka. Urodził się w stolicy Walii, Cardiff. Według BBC, jego rodzice pochodzą z Rwandy.
W ataku nożownika podczas warsztatów muzycznych zginęły trzy dziewczynki. Pięcioro dzieci nadal jest w stanie krytycznym, podobnie jak dwie opiekunki.