W notatce z 9 czerwca Służba Imigracyjna i Celna zleciła założenie opaski na kostki wszystkim osobom uczestniczącym w programie Alternatywy dla Aresztu - do takich informacji dotarł Washington Post. Około 183 tysiące dorosłych migrantów jest objętych całą akcją i wcześniej wyraziło zgodę na jakąś formę śledzenia lub obowiązkowe meldunki w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie ich spraw imigracyjnych.

Obecnie zaledwie 24 tysiące z tych osób nosi opaski na kostki. Wyjątkiem byłyby kobiety w ciąży, które musiałyby nosić opaski na nadgarstki. Nowe wytyczne dotyczące monitoringu na kostkach, o których wcześniej nie informowano, oznaczają znaczące rozszerzenie 20-letniej praktyki inwigilacji, która budzi kontrowersje.

Chociaż urządzenia śledzące są tańsze i prawdopodobnie bardziej humanitarne niż areszt, imigranci i ich obrońcy od dawna krytykują stosowanie przez rząd masywnych czarnych opasek na kostkach, które ich zdaniem są niewygodne fizycznie, stygmatyzują społecznie i naruszają prywatność osób je noszących, z których wiele nie ma przeszłości kryminalnej.